Suwalczanie ruszyli więc na polowanie na towary w atrakcyjnych cenach.
- Mamy większy ruch klientów i sprzedajmy teraz dużo więcej niż przed świętami - twierdzi Edyta Obłocka, ekspedientka z jednego z suwalskich butików znajdującego się przy ul. Chłodnej. - Mamy bowiem sporo przecenionych rzeczy nawet o 50 procent, jak i takich, które mają niskie i bardzo atrakcyjne ceny.
Specjaliści ostrzegają jednak, że w czasie wyprzedaży klienci dają się najłatwiej nabierać.
- W przypadku przecen należy dokładnie porównać poprzednią cenę danego towaru, która powinna być na metce, z tą, która jest po obniżce - tłumaczy Krystyna Sepko, dyrektor oddziału Inspekcji Handlowej w Suwałk. - Zdarza się bowiem, że zamiast np. 30 proc. obniżki jest 10 proc., albo jeszcze mniej.
Warto też sprawdzić, czy cena, którą płacimy w kasie, jest taka sama, jaka znajdowała się na sklepowej półce.
- Pamiętajmy również, że jeśli sklep oferuje coś gratis, to nie może już wziąć za to choćby złotówki - mówi Krystyna Sepko.
Inspektorzy przypominają, że nawet towar przeceniony podlega reklamacji.
- Wszystko, co kupimy na wyprzedaży, a jest wadliwe, możemy zwrócić - informuje Sepko. - Sklep powinien uwzględnić każdą reklamację takiego towaru.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?