W szkole jest za ciasno

Budynek szkoły jest zbyt mały, aby je tam zlokalizować. Poza tym byłoby to bardzo kosztowne przedsięwzięcie. Niektóre maszyny wymagają bowiem ustawienia na specjalnym podłożu.

Laboratoria muszą być

Zespół szkół posiada bardzo dobrze wyposażone laboratoria. To efekt wieloletnich starań kierownictwa placówki.

Aktualnie wszystkie pracownie mieszczą się w piwnicy sąsiadującej ze szkołą bursy, którą władze miasta zamierzają przekazać wyższej szkole zawodowej na potrzeby akademika. I ten właśnie pomysł wzbudził obawy pedagogów oraz dyrekcji szkoły.

- Być może są przedwczesne, ale gdyby okazało się, że niespodziewanie musimy się przenieść, to byłby problem ze znalezienim miejsca w budynku szkoły - mówi jej dyrektor Czesław Wielgat.

Placówka, z racji wysokiego poziomu nauczania, jest bowiem obłożona w stu procentach i wszystkie wolne pomieszczenia zajmują sale lekcyjne. Na potrzeby pracowni trzeba by więc wybudować nowy obiekt, a to spore przedsięwzięcie finansowe jak na możliwości szkoły.

- Natomiast prowadzenie zajęć bez laboratoriów jest niemożliwe - dodaje dyr. Wielgat. - Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, i nauczyciele też nie.

Piwnice pozostaną

Kilka dni temu obawy pedagogów z "piątki" zgłosił podczas sesji nauczyciel tej szkoły i wiceprzewodniczący rady miasta Andrzej Turowski.

- Chcemy wiedzieć, co nas czeka - mówił.

Marek Buczyński, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Suwałkach, uspokaja, że szkolnym pracowniom nic nie zagraża.

- Znamy sytuację lokalową szkoły i wiemy, że przeniesienie laboratoriów jest niemożliwe - mówi. - Dlatego bursa szkolna zostanie przekazana wyższej uczelni, ale bez piwnic. Mówiąc inaczej, dla szkoły nic to nie zmieni. W dalszym ciągu będzie miała tam laboratoria.

Przekazanie bursy ma nastąpić w tym roku.