Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W szpitalach jest dwa razy więcej pacjentów

Urszula Ludwiczak [email protected]
sxc.hu
Urazy głowy, brzucha, poparzenia czy złamania - w wakacje chirurdzy i ortopedzi dziecięcy mają pełne ręce roboty.

Trzynastoletni chłopak z kolegą wdrapał się na transformator. Koledze nic się nie stało, trzynastolatek z ciężkimi poparzeniami tułowia i rąk trafił dwa dni temu do Kliniki Chirurgii Dziecięcej w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku.

Całe szczęście że przeżył, ale czeka go długie leczenie. - Niestety, tego typu zdarzenia to codzienność - mówi doc. Wojciech Dębek, kierownik Kliniki chirurgii Dziecięcej w Białymstoku. - A latem wszelkich urazów u dzieci jest dwa razy więcej, niż w pozostałą część roku.

Trzylatek na traktorze

Najniebezpieczniejsze są urazy komunikacyjne. To potrącenia przez samochody, ale też niefrasobliwość przy przewożeniu dziecka na wakacje w aucie bez zapiętych pasów czy fotelika. Gdy dochodzi do wypadku, dziecko najczęściej doznaje wielonarządowych, bardzo niebezpiecznych obrażeń.

- Najczęściej w takim zdarzeniu dochodzi do urazów głowy, klatki piersiowej, ale też narządów wewnętrznych: wątroby, śledziony, trzustki czy nerek - wylicza doc. Dębek. - Nie zawsze udaje się uratować takie dziecko. Tych wypadków komunikacyjnych jest sporo, ma to związek z jakością naszych samochodów czy dróg, ale przede wszystkim wyobraźnią kierowców.

Kolejna grupa urazów to upadki z roweru, motoru, quada albo... traktora. Niedawno w klinice był trzylatek, który siedział za kierownicą takiego pojazdu, a ściślej - trzymał kierownicę, bo traktor prowadził jego starszy brat. Maluch wypadł z traktora i wylądował w szpitalu ze wstrząśnieniem mózgu.

Kask to podstawa

Lekarze ubolewają, że w Polsce nie ma nakazu używania kasku przez rowerzystów, zwłaszcza dzieci.
- Wypadków z ich udziałem jest mnóstwo, a o niebezpieczny uraz głowy w takim przypadku bardzo łatwo - mówi doc. Dębek.

Wakacje to także czas, gdy młodzi ludzie wyjątkowo chętnie sięgają po alkohol i różne używki. Niektórzy stają się wtedy agresywni, prowokują bójki i obrażenia.

- Ryzyko urazów jest większe u chłopców niż u dziewczynek - zaznacza doc. Dębek. - Generalnie pacjentów nam nie brakuje. Właściwie zawsze mamy w klinice po kilkoro z urazami głowy czy brzucha oraz oparzeniami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna