Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W tragicznym wypadku w Kobyłce pod Warszawą brał udział policjant

OPRAC.:
Maciej Białobrzeski
Maciej Białobrzeski
PAP
PAP
Tuż przed godz. 1 zatrzymano obydwu mężczyzn. Jednym z nich okazał się warszawski funkcjonariusz
Tuż przed godz. 1 zatrzymano obydwu mężczyzn. Jednym z nich okazał się warszawski funkcjonariusz Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press
W nocy w Kobyłce doszło do tragicznego wypadku. Kabriolet uderzył w słup, na miejscu zginęły dwie osoby. Kierowca i pasażer uciekli z miejsca wypadku. Zostali już zatrzymani. Niestety jednym z nich okazał się warszawski funkcjonariusz, będący poza służbą – przekazał Polskiej Agencji Prasowej nadkomisarz Sylwester Marczak.

– Niestety w nocy w Kobyłce doszło do tragicznego zdarzenia. Przed północą uwagę policjantów zwróciło skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie kierującego i pasażerów przejeżdżającego kabrioletu, w którym na bagażniku siedziały dwie osoby. Policjanci niezwłocznie ruszyli za autem. Kierowca kabrioletu stracił panowanie na łuku drogi. Wtedy doszło do tragedii – przekazał Marczak.

W wyniku zdarzenia dwie osoby zginęły, a dwie kolejne uciekły. Na miejsce natychmiast pojawili się policjanci. Komendant Powiatowy Policji z Wołomina ogłosił alarm. W dalszych poszukiwaniach będą brali udział funkcjonariusze z Oddziału Prewencji Policji.

– Tuż przed godz. 1 zatrzymano obydwu mężczyzn. Niestety jednym z nich okazał się warszawski funkcjonariusz, będący poza służbą – przekazał policjant.

– Bez względu na to, czy był pasażerem czy kierowcą, zostanie niezwłocznie wydalony ze służby. Jest to tragedia, która nie miała prawa się wydarzyć. W tego typu sytuacjach stosujemy zasadę zero tolerancji i kara musi być bezwzględna – podkreślił.

Prokurator podjął decyzję o zatrzymaniu mężczyzn.

Pierwsze informacje na ten temat podał portal Wawa Hot News 24. Do wypadku doszło po północy w czwartek w Kobyłce na ulicy Ręczajskiej. Kierowca mercedesa SL500 stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w krawężnik, a następnie w słup. W pojeździe znajdowały się cztery osoby. Dwie poniosły śmierć na miejscu (siedzieli na bagażniku dwuosobowego mercedesa) kierowca oraz pasażer uciekli z miejsca zdarzenia.

Na miejscu pojawili strażacy, policja oraz prokurator. Nad Kobyłką pojawił się śmigłowiec. W poszukiwania był również zaangażowany pies tropiący. Ulica w obu kierunkach była nieprzejezdna.

Źródło PAP

mac

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W tragicznym wypadku w Kobyłce pod Warszawą brał udział policjant - Portal i.pl

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna