Chcę mieć pewność, że moje dziecko jest zdrowe. A jeśli są jakieś nieprawidłowości, to chcę wiedzieć o nich jak najszybciej, by wdrożyć odpowiednie leczenie – mówi Marcelina Żółtkiewicz.
Na badania przyszła z córeczką, siedmioletnią Zuzią.
Dziewczynka to jedno z pierwszych dzieci, które zostały przebadane w programie badań przesiewowych, które mają pomóc wykrywać w czas cukrzycę typu I u najmłodszych. Badania to inicjatywa prof. Artura Bossowskiego, kierownika Kliniki Pediatrii, Endokrynologii, Diabetologii z Pododdziałem Kardiologii Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Profesor chciałby, by badaniami zostały objęte wszystkie dzieci w wieku od jednego roku do dziewięciu lat najpierw w województwie podlaskim, a w perspektywie – w całej Polsce. Od miesięcy o potrzebie takich działań przekonuje i władze, i dyrektorów placówek dydaktycznych, i rodziców. Niestety, na razie projekt nie otrzyma żadnego finansowania zewnętrznego. Fundusze przekazuje Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, pod który podlega UDSK.
– W końcu z dyskusji przeszliśmy do czynów – nie kryje zadowolenia prof. Artur Bossowski.
W Centrum Badań Klinicznych UMB wraz z zespołem przebadali w piątek około stu małych pacjentów. W sumie w ramach pilotażu ma zostać przebadanych 50 tys. dzieci w województwie podlaskim.
To ważne, by rodzice wyłapali objawy cukrzycy
Badania wykonywane są po pobraniu krwi, z której oznaczane są przeciwciała.
– Czyli czynniki immunologiczne, które będą wskazywały na to, że doszło do reakcji naszego organizmu przeciwko nam samym, a dokładnie przeciwko wyspom Beta trzustkowym – tłumaczy prof. Bossowski.
Te przeciwciała to sygnał, że że w perspektywie czasu – z dużym, nawet 80-procentowym prawdopodobieństwem – u dzieci rozwinie się cukrzyca. Wczesne wykrycie to szansa na opóźnianie choroby, wdrożenie zaleceń związanych z dietą, wagą, trybem życia, a u niektórych dzieci także na immunoterapię. Wszystko ma służyć zapobieganiu ciężkim powikłaniom cukrzycy, a także edukacji – zwłaszcza rodziców.
– Rola rodziców jest tu bardzo kluczowa. Ponieważ to oni w dużej mierze będą mogli zwrócić uwagę na objawy kliniczne, które im przedstawimy. Między innymi będziemy mówili o rodzajach diety, które powinni stosować, ale też o tym, na co zwrócić uwagę, by wyłapać, że coś niedobrego się z naszym pacjentem dzieje – wyjaśnia prof. Artur Bossowski.
Chodzi na przykład o sytuacje, gdy dziecko nagle chudnie, ma zaburzenia widzenia, pije coraz więcej płynów – nawet gdy nie jest gorąco – i bardzo często korzysta z toalety.
Leczenie zapobiega ketokwasicy
– Jeśli takie objawy zostaną szybko przez rodziców wyłapane, my też będziemy mogli szybko podjąć działania, czyli na początek ocenić parametry metaboliczne: krzywą cukrową i hemoglobinę glikowaną. Sprawdzimy, czy w organizmie dzieje się już coś metabolicznie, bo żeśmy wykryli proces immunologiczny – wyjaśnia profesor.
To bardzo ważne, by wykrywać cukrzycę typu I jak najwcześniej, bo dzięki temu można wdrożyć leczenie, a to zapobiegnie tak ciężkim powikłaniom choroby, jakim jest ketokwasica.
Można się zgłaszać na badania
Rodzice, którzy są zainteresowani przebadaniem swoich dzieci, mogą się zgłaszać do UDSK. Informacje o badaniach są też np. u lekarzy rodzinnych w całym regionie.
Czy Polacy boją się Legionelli?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?