Ełccy samorządowcy w okresie wakacyjnym podzielili się na dwa ugrupowania. Nie było przy tym żadnych rozłamów, politycznych przetasowań i przejść z jednej partii do drugiej. Włodarze mają po prostu dwa różne sposoby na spędzenie urlopów.
Na działce i jeziorach
Do jednego ugrupowania należą Włodzimierz Szelążek, Krzysztof Piłat i Antoni Polkowski. Co latem połączyło wiceprezydenta Ełku, starostę powiatu ełckiego i wójta gminy? Wszyscy trzej dni wolne od pracy spędzą w Ełku i jego okolicach.
- Odpocznę sobie na działeczce - mówi Włodzimierz Szelążek. - Wreszcie będę miał czas, żeby zrobić tam wszystko, co sobie zaplanowałem. Chcę wybudować stały, kamienny grill, na którym będzie można przypiec lub uwędzić mięsko. Mam nadzieję, że pogoda dopisze i zrelaksuję się w gronie rodziny i przyjaciół.
- Własny ogródek i żeglarstwo po mazurskich jeziorach - o swoich wakacyjnych planach opowiada Krzysztof Piłat. - W poszukiwaniu ciszy, relaksu i spokoju wcale nie trzeba daleko wyjeżdżać. Popracuję trochę w ogródku, pożegluję i pełen nowych sił oraz wigoru wrócę do obowiązków starosty.
Plaża, piasek, góry i zabytki
Barwy innej partii wakacyjnej reprezentują Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku, oraz Artur Urbański, jego zastępca. Tomasz Andrukiewicz swoje urlopowe plany chciał zatrzymać w tajemnicy. Udało nam się jednak ustalić, że dzisiaj wylatuje na grecką wyspę Kreta.
- To prawda - mówi Tomasz Andrukiewicz. - Stawiam na słońce, ciepło i piasek, z dala od naszej niestabilnej aury.
Prezydent chce na Krecie wypożyczyć samochód, żeby szybko się przemieszczać i zwiedzać starożytne zabytki.
- To będzie aktywny wypoczynek - dodaje Tomasz Andrukiewicz. - Chcę zobaczyć wszystkie te miejsca, o których uczyłem się na lekcjach historii i łaciny.
Z kolei Artur Urbański wybiera się we włoskie Alpy, żeby przez 10 dni pochodzić po górach.
- Góry to mój żywioł - mówi wiceprezydent. - Mają w sobie coś tajemniczego i metafizycznego. Pośród górskich szczytów wypoczywa mi się najlepiej.
Dla osób, które w okresie wakacyjnym będą musiały załatwić w urzędach swoje sprawy, nieobecność w nich wielu pracowników nie jest jednak dobrą wiadomością.
- Z doświadczenia wiem, że ciężko jest wtedy trafić do właściwej osoby - przyznaje Krzysztof Piłat. - Urzędnika odpowiedzialnego za jakąś sprawę zwykle nie ma, a jego zastępca się nie orientuje. Trzeba to zrozumieć. Nam też należy się odpoczynek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?