Za nim jednak wszyscy wskoczyli do rzeki, obowiązkowo przeprowadzili rozgrzewkę. Niektórzy w kurtkach, inni w dresach, ale nie brakowało odważnych, którzy ćwiczyli w samych kąpielówkach. Kwadrans później Morsy, tuż przed zanurzeniem się w rzece (niektórzy w czapkach i rękawiczkach, inni w maseczkach), zrobiły sobie tradycyjne, pamiątkowe zdjęcie grupowe.
- Po raz pierwszy w tym sezonie kąpiemy się przy tak niesprzyjającej aurze - mówił Sławomir Jacewicz z Podlaskiego Klubu Morsów.
Podlaski Klub Morsów. Zlot Morsów, kąpiele i bal w samym środku zimy
Nie chodziło o temperaturę, a przeraźliwie zimny wiatr i deszcz. W takich warunkach niektórzy wychodzili z wody po minucie-dwóch, inni trochę więcej niż po pięciu. Potem grzali się przy ognisku.
- Gdyby na przykład można było wskoczyć później do gorącej sauny, to przy takich warunkach jak dziś można w wodzie przebywać nawet ponad kwadrans. Natomiast tutaj, na otwartej przestrzeni, musimy szybko się wytrzeć i ubrać - mówi Sławomir Jacewicz. - Czas po wyjściu z wody odgrywa tu znaczącą rolę.
Morsuje od ponad ośmiu lat. Jak sam przyznaje takie hartowanie pozwala mu później łatwiej przezwyciężyć różne dolegliwości przeziębieniowe.
Tegoroczny sezon Podlaski Klub Morsów rozpoczął w połowie września. Kąpiele odbywają się w każdą niedzielę o godz. 13 w tym samym miejscu.
Czytaj też:Zalew w Wasilkowie. Morsy: Lodowata woda zdrowia nam dziś doda (zdjęcia)
Teraz oglądasz: Morsy w Augustowie (24.02.2020)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?