MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ważna decyzja dla kredytobiorców. Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny podniosła stopy procentowe. O ile wzrosną raty kredytów?

Maciej Badowski
Opracowanie:
Rada Polityki Pieniężnej nieprzerwanie od października 2021 roku przeprowadza serię podwyżek stóp procentowych.
Rada Polityki Pieniężnej nieprzerwanie od października 2021 roku przeprowadza serię podwyżek stóp procentowych. Pawel Relikowski/ Polska Press
Rada Polityki Pieniężnej postanowiła podwyższyć stopy procentowe NBP o 0,50 pkt. proc. Stopa referencyjna wzrosła z 6 proc. do 6,5 proc. Poprzedni raz tak wysokie pułapy osiągała w 2004 roku. – Zbliżamy się do końca cyklu podwyżek stóp procentowych. Nie można wręcz wykluczyć, że dzisiejszy ruch okaże się ostatnim – podkreśla Bartosz Sawicki, Cinkciarz.pl. Na konferencji po decyzji RPP prezes NBP przyznał, że "można powiedzieć, że zbliżamy się do końca cyklu zacieśniania polityki pieniężnej, choć niekoniecznie go jeszcze osiągnęliśmy".

Rada Polityki Pieniężnej w październiku 2021 r. rozpoczęła cykl podnoszenia stóp procentowych i dokonała podwyżki już na dziesięciu kolejnych posiedzeniach. Tempo zacieśniania zostało zintensyfikowane w odpowiedzi na agresję Rosji na Ukrainę.

– Przewidywania się potwierdziły, nastąpiła niewielka, łagodniejsza wersja podwyżki stóp, co może powoli oznaczać wyhamowanie cyklu wysokich podwyżek wskaźnika referencyjnego – na co z utęsknieniem czekają kredytobiorcy, którzy co kwartał otrzymują harmonogram spłat z wyższą ratą. Przypomnę, że aktualnie WIBOR 3M wynosi już 7,12 proc. – komentuje dla nas Natalia Bihun, ekspertka kredytowa Lendi .

– Władze monetarne miały twardy orzech do zgryzienia. Z jednej strony inflacja jest najwyższa od ćwierćwiecza i nikt nie zaryzykuje tezy, że jej szczyt już minął. Z drugiej strony, zmalało nieco ryzyko utrwalenia się silnej presji cenowej: gospodarka jest w trakcie ostrego hamowania, na rynkach finansowych rządzi strach przed recesją w Europie, a duża część surowców, w tym ropa naftowa, wyraźnie tanieje. Najwyraźniej przeważył ten drugi czynnik – komentuje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

– Dla inflacji nie ma aż tak dużego znaczenia to, czy stopa referencyjna wynosić będzie teraz 6,5 proc., czy wynosiłaby 6,75 proc. Ważne jest to, gdzie ostatecznie trafią stopy i jak długo tam pozostaną. Nawet jeśli obecnie inflacja jest w okolicach szczytu, a spadające ceny surowców pomogą ją obniżyć, to przy założeniu średniorocznej inflacji w 2023 na poziomie 8-9 proc. nadal mielibyśmy ujemne realne stopy procentowe. Dlatego Rada nie ma wyboru - musi pozostać na kursie na zaostrzenie pieniężne dopóki nie odnotuje sygnałów zelżenia presji inflacyjnej –wskazuje dr Przemysław Kwiecień, główny analityk XTB.

Raty kredytów mocno w górę

– W przypadku spłacanych kredytów wzrost raty w dużej mierze zależy od tego, jak długi okres pozostał jeszcze do spłaty oraz jaka jest kwota zadłużenia. Najgorsza jest sytuacja, w przypadku kredytów udzielonych stosunkowo niedawno i na długi okres – komentuje Jarosław Sadowski, Expander.

Jako przykład ekspert podaje kredyt na 300 tys. zł, który został przyznany we wrześniu ubiegłego roku na 35 lat. Jego rata będzie o 117 proc. wyższa niż na początku (wzrost z 1 175 zł do 2 556 zł). Jeśli taki sam kredyt udzielono na 25 lat, to rata wzrośnie o 87 proc. (z 1 441 zł do 2 695 zł).

W najmniejszym stopniu wzrosną natomiast raty starszych kredytów, których termin spłaty kończy się za kilka lat. Dla przykładu przy kredycie z września 2008 r. na 20 lat rata wzrośnie o 24 proc. (z 1 628 zł do 2 017 zł) – wynika z wyliczeń eksperta.

– Co ciekawe w przypadku tego ostatniego kredytu rata po lipcowej podwyżce wcale nie będzie rekordowa. Zaraz po wypłacie takiego kredytu raty były jeszcze wyższe niż obecnie i wynosiły 2 435 zł. Działo się tak pomimo tego, że WIBOR 3M wynosił wtedy ok. 6,5 proc., a więc był niższy niż obecnie. Wtedy był to jednak „młody” kredyt z dużo wyższym zadłużeniem i wciąż długim okresem pozostałym do spłaty – wskazuje Sadowski w przesłanym komentarzu.

Co dalej ze stopami procentowymi?

Prezes NBP Adam Glapiński podczas konferencji prasowej po decyzji RPP zapowiedział, że "w 2024 r. inflacja wróci do celu" – I to niezależnie, czy tarcze antyinflacyjne będą utrzymane czy nie. Ale każda prognoza jest obarczona dużą niepewnością – tłumaczył. Podsumowując, przypomniał, że od października ubiegłego roku podniesiono stopy procentowe łącznie dziesięć razy i przyznał, że był to "wyjątkowy okres".

– Stopa referencyjna wzrosła o 640 pb, to bardzo zdecydowane zacieśnienie. Mówiłem wtedy, że "teraz wszyscy jesteśmy jastrzębiami" i nadal jesteśmy. Trudno powiedzieć, co się teraz zmieni. Czekamy aż gospodarka zareaguje na to, co zrobimy i jesteśmy gotowi do dalszego działania – mówił.

– Teraz jest przerwa w działaniu Rady Polityki Pieniężnej, po wakacjach zobaczymy jaka będzie sytuacja. Jeśli będzie trzeba, będzie dalej podnosić stopy, jeśli inflacja będzie rosła. Ale z raportu wyłania się taki obraz, że szczyt inflacji jest w czasie wakacji, w lecie. Z tego szczytu powoli zaczniemy schodzić w dół – przyznał.

– Można powiedzieć, że zbliżamy się do końca cyklu zacieśniania polityki pieniężnej, choć niekoniecznie go jeszcze osiągnęliśmy – stwierdził. – Zbliżamy się do końca, ale być może to nie jest najwyższy punkt. Zastrzegamy sobie, że ta ocena może się zmienić, ale chciałbym, żeby tak nie było – tłumaczył.

Kiedy koniec podwyżek stóp procentowych?

Również eksperci spodziewają się zakończenia cyklu podnoszenia stóp procentowych. Sawicki przyznaje, że nie można wręcz wykluczyć, że lipcowy ruch okaże się ostatnim. W komunikacie po posiedzeniu próżno jednak szukać takich deklaracji. Zdaniem eksperta może to być "ukłon w kierunku złotego, który ostatnio znajdował się w poważnych tarapatach".

Jak przypomina, w dwa tygodnie dolar podrożał o przeszło 7 proc., a jego kurs naruszył 4,70 zł, zbliżając się do historycznych rekordów sprzed ponad 20 lat. Kurs euro poszybował do 4,80 zł, a franka w kierunku 4,85 zł. Przetasowania te oznaczają, że widmo kryzysu energetycznego i głębokiej recesji uderza we wspólną walutę, która najpierw zrównała się wartością z frankiem, a teraz zagraża jej podobny scenariusz w relacji do dolara. Wraz z wartością euro pikuje wycena walut naszego regionu.

– Bardziej zdecydowana podwyżka, np. trzeci kolejny ruch o 75 punktów bazowych, mógłby pełnić rolę parasola ochronnego dla naszej waluty, ograniczającego jej wrażliwość na zewnętrzne przetasowania. W tej chwili przez rynki przechodzi tsunami, a złoty pozostaje bez wydatnego wsparcia polityki pieniężnej. W takich warunkach nie można liczyć na jego umocnienie – podkreśla Bartosz Sawicki i dodaje, że "sytuację polskiej waluty ratuje jedynie brak deklaracji, że cykl dobiegł końca".

Jeśli po wakacjach cykl będzie kontynuowany, to jednorazowa skala podwyżek zdecydowanie nie powinna przekraczać 50 punktów bazowych. – Spodziewamy się, że cykl podwyżek może zakończyć się na pułapie około 7,5 proc. – prognozuje ekspert.

Kiedy obniżka stóp procentowych?

– Pierwszego cięcia stóp nie należy spodziewać się wcześniej niż w końcówce przyszłego roku. Nie ma też podstaw, by oczekiwać rychłego powrotu do ery bardzo taniego pieniądza. Oznacza to, że wysokie raty kredytów przez wiele kwartałów obciążać będą nasze budżety domowe – prognozuje Sawicki.

Kiedy cykl podnoszenia stóp procentowych się zakończy? Prezes NBP przyznał podczas czerwcowej konferencji prasowej, że "nie może odpowiedzieć" ale "na pewno jesteśmy bliżej końca niż początku".

– Zbliżamy się do zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych. Spodziewamy się, że w lecie inflacja się ustabilizuje i zacznie spadać, wolno – mówił. – Przy utrzymaniu Tarcz Antyinflacyjnych spodziewamy się, że pod koniec przyszłego roku, w ostatnim kwartale sytuacja będzie opanowana – dodał.

– Kolejne miesiące sugerują, że inflacja będzie jeszcze nieznacznie rosnąć, ale po wakacjach będzie się stabilizować – prognozował ale jednocześnie przyznał, że w "warunkach wojennych jest wiele niepewności".

Podwyżka stóp procentowych oznacza kolejny spadek dostępnej kwoty kredytu

– Efekt jest bardzo silny, ponieważ jest połączony z działającą od kwietnia rekomendacją KNF, dotyczącą sposobu wyliczania zdolności kredytowej. Ktoś, kto w październiku 2021 r. mógł liczyć na 300 tys. zł kredytu przy okresie spłaty 25 lat, obecnie otrzyma już tylko ok. 175 tys. zł. Po majowej podwyżce stóp ta kwota jeszcze bardziej spadnie – do ok. 164 tys. zł – wyjaśnia Jarosław Sadowski, ekspert Expander.pl.

Ekspert tłumaczy również, że w przypadku kiedy "wnioskodawca posiada dzieci, to kwota będzie jeszcze niższa, ponieważ rekomendacja KNF spowodowała znaczący wzrost przyjmowanych przez banki kosztów utrzymania. Te koszty szczególnie mocno wzrosły dla rodzin z dziećmi."

Co mogą zrobić kredytobiorcy?

– Przede wszystkim proponujemy zawsze znalezienie banku z niższą stałą marżą kredytową – wskazuje Bihun. – Obecnie znajduje się ona na dużo niższym poziomie względem jesieni zeszłego roku, co powoduje obniżenie łącznego oprocentowania nawet 0,5 p.p., dając na modelowym przykładzie 300 tys. zł oszczędność w wysokości comiesięcznej raty nawet do 106 zł – wylicza.

– W dłuższej perspektywie przekłada się to na spore oszczędności. Innym sposobem może być wydłużenie obecnego okresu kredytowania, np. z 20 lat do 30 lat, który doraźnie obniży wysokość raty kredytowej, jednakże powiększy łączne odsetki kredytowe – dodaje.

Kolejną możliwością jest skorzystanie z wakacji kredytowych, co w wielu przypadkach może być dobrym momentem na podreperowanie domowego budżetu. Do każdego przypadku należy podchodzić indywidualnie, a eksperci zawsze pozostają do dyspozycji kredytobiorców lub osób, które planują zaciągnięcie kredytu.

UOKiK udostępnił na swojej stronie specjalny kalkulator finansowy, dzięki któremu można sprawdzić, jak orientacyjnie będzie się kształtować rata kredytu, gdy zwiększy się jego oprocentowanie. Ponadto można obliczyć, czy w przypadku nadpłaty bardziej korzystne będzie zmniejszenie raty, czy skrócenie okresu kredytowania. Kalkulator znajduje na stronie finanse.uokik.gov.pl.

Ile wynoszą stopy procentowe w Polsce?

Rada Polityki Pieniężnej nieprzerwanie od października 2021 roku przeprowadza serię podwyżek stóp procentowych. Ich poziom na dzień 07.07.2022 roku kształtuje się następująco:

  • stopa referencyjna - 6,50% w skali rocznej (poprzednio 6,00%),
  • stopa lombardowa - 7,00% w skali rocznej (poprzednio 6,50%),
  • stopa depozytowa - 6,00% w skali rocznej (poprzednio 5,50%),
  • stopa redyskonta weksli - 6,55% w skali rocznej (poprzednio 6,05%),
  • stopa dyskontowa weksli - 6,60% w skali rocznej (poprzednio 6,10%)
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Coraz więcej chętnych na kredyty ze zmienną stopą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna