Po styczniowych zamieszkach w Tunezji, już dzisiaj wiadomo, że wszelkie wyjazdy turystyczne z polskich biur podróży wstrzymane są do końca lutego, a część touroperatorów zamroziła ich sprzedaż nawet do kwietnia. Znacznie bardziej martwią ich jednak zamieszki w Egipcie, bo dla wielu oznaczać to może nawet bankructwo. Nic dziwnego - Egipt już od lat jest ulubionym miejscem zagranicznego wypoczynku Polaków. Wiele biur podróży właśnie na wyjazdach nad Morze Czerwone zbudowało swoją potęgę.
Tunezji już dziękujemy
- W ubiegłym tygodniu z Tunezji wracali ostatni turyści - mówi Magda Matys, współwłaścicielka białostockiego biura podróży Wakacje-Hity.pl. - Tym, którzy w ogóle nie zdążyli wyjechać były zwracane pieniądze, albo proponowana inna destynacja.
Tunezji przestraszyliśmy się jednak na długo przed tym, zanim biura podróży wstrzymały wyjazdy do tego kraju.
- W pewnym momencie ceny tam tak spadły, że tydzień w pięciogwiazdkowym hotelu all inclusive kosztował 700-800 zł. A i tak nie było chętnych - przyznaje Ewa Rudzińska z biura SunAfrica. - Za to wczasy w Turcji już teraz o 10-15 proc. poszły w górę. Koniunkturę wyczuli tamtejsi hotelarze, którzy liczą na turystów niemieckich, angielskich, francuskich tradycyjnie do tej pory wybierających Tunezję.
Egipt - ostrożnie, ale się sprzedaje
Jak informuje Marcin Bosacki, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, w Egipcie przebywa obecnie 6,5 tys. Polaków. - Ani Polska, ani żaden inny kraj Unii nie zaleca w tej chwili wstrzymania się przed wyjazdami do Egiptu, należy tam jednak zachować ostrożność - zaznacza.
Potwierdzają to i w SunAfrica oraz Wakacje-Hity.pl: - Wstrzymane zostały jedynie wycieczki do Kairu - przyznają. - Trzeba jednak podkreślić, że do demonstracji dochodzi w odległości 700-800 km od głównych kurortów i nad samym Morzem Czerwonym żadnego niebezpieczeństwa nie ma.
Jednak Bożena Dolecka z białostockiego Holiday Travel twierdzi, że coraz więcej jej klientów rezygnuje z wczasów w Egipcie. - Wybierają Wyspy Kanaryjskie, albo nawet wyspy Goa - mówi. - Wbrew pozorom to wcale nie jest dużo droższe, jakieś 500-600 zł. A my wszyscy w branży uważnie obserwujemy sytuację w Egipcie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?