Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Węgorzewo. Koniec Seven Festiwal

Magdalena Hirsztritt [email protected]
Węgorzewski festiwal jest znany w całej Polsce - to kilkadziesiąt koncertów, setki zespołów, gwiazdy światowego formatu i dziesiątki tysięcy widzów.
Węgorzewski festiwal jest znany w całej Polsce - to kilkadziesiąt koncertów, setki zespołów, gwiazdy światowego formatu i dziesiątki tysięcy widzów. sevenfestiwal.com
Seven Festiwal miał się rozpocząć 10 lipca. We wtorek organizatorzy podjęli decyzję o jego odwołaniu.

"Odezwało się polskie "piekiełko". Jeden ze współorganizatorów sprzed kilku lat okazał się bardzo skuteczny. Blokowanie dotacji ministerialnych, samorządowych, sponsorskich, szkalowanie i czarny PR zrobiło swoje" - czytamy w oświadczeniu organizatorów największej imprezy rockowej na Mazurach.

Pierwsza edycja festiwalu odbyła się w 1991 r. Przez cztery lata Rockowisko organizowała miejscowa jednostka wojskowa. Po kilku latach festiwal na stałe zadomowił się w Węgorzewie. W 1995 r. organizacji podjęła się agencja artystyczna, obecna na imprezie także przez kilka następnych lat. Przez dwa lata festiwal się nie odbył. W Węgorzewie nie było turystów, mediów, nikt o mieście nie mówił. W końcu 2001 r. przy urzędzie miejskim zawiązał się komitet organizacyjny festiwalu. Od 2002 r. impreza pod nazwą Seven Festival odbywała się co roku.

Przełom nastąpił w 2012 r. Festiwal przyniósł wtedy 300 tys. zł straty.

- Część długów spłaciliśmy, inne zostały umorzone, z niektórymi wierzycielami udało nam się dogadać - mówi mjr Aleksander Iwaniuk, organizator imprezy.

Mimo tego w ub. r. festiwal odwołano w ostatniej chwili. Organizatorzy tłumaczyli, że nie udało im się zamknąć budżetu imprezy. Fani rocka, którzy kupili karnety, mieli wykorzystać je w tym roku.

Tegoroczny Seven Festiwal miał rozpocząć się 10 lipca. We wtorek organizatorzy wydali dramatyczne oświadczenie, w którym tłumaczą powody odwołania imprezy. Obwiniają głównie agencję, która przed kilku laty była współorganizatorem imprezy.

"Oczywiście, to nie tylko działania naszych "przyjaciół" zniszczyły festiwal. Może też nasze zbyt ambitne plany i pomysły... Może zapraszanie gwiazd w stylu Soulfly, Biohazard, Sepultura, Epica, powinno być zabronione i zarezerwowane dla wielkich. Może trzeba było sobie już dawno powiedzieć, że w małym miasteczku bez infrastruktury hotelowej, bez połączeń kolejowych nie da się zrobić ogólnopolskiego festiwalu z aspiracjami" - czytamy w oświadczeniu.

Czy to koniec festiwalu w Węgorzewie? Prawdopodobnie tak, ale ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.

- Podejmiemy ją w ciągu miesiąca - mówi Aleksander Iwaniuk.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna