- Zaczęło się od zwykłego przeziębienia. Po wizycie u lekarza rodzinnego zrobiłam morfologię, po której dostałam skierowanie do szpitala w Olsztynie. Po trzytygodniowym pobycie, moja choroba została wykryta poprzez trepanobiopsję - opowiada nastolatka.
Lekarze postawili diagnozę i rozpoczęli leczenie. U Anety zastosowano terapię lekiem dożylnym, immunosupresyjnym "ATG-Fresenius S", który kosztuje 50 tys. złotych i nie jest refundowany przez NFZ. Za ten lek mama Anety będzie musiała zapłacić sama.
- Moja rodzina nigdy w życiu nie będzie wstanie zebrać takiej kwoty, aby zapłacić za to lekarstwo. Moja mama sama wychowuje mnie i moją siostrę Karolę i zarabia niewiele - tłumaczy nastolatka.
W pomoc już zaangażowali się przyjaciele Anety. W miniony wtorek odbył się charytatywny turniej piłki siatkowej, na którym zebrano 1200 zł. Ale to wciąż za mało.
Ci, którzy chcieliby wesprzeć nastolatkę, mogą wpłacać pieniądze na konto fundacji Żółty Szalik- 62831300090033482820000010 z dopiskiem darowizna na rzecz Anety Molendy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?