Prokuratura Rejonowa w Suwałkach przesłała do sądu akt oskarżenia przeciw czterem mieszkańcom gminy Raczki. Zarzuca im, że narazili bywalców jednego z lokali gastronomicznych na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz uszkodzili mienie. Głównym podejrzanym grozi do trzech lat więzienia.
Incydent, jak informowaliśmy, miał miejsce w grudniu ub. roku. Zdarzenie przypominało sceny z filmowych horrorów, chociaż nie miało dramatycznego finału.
Najpierw doszło do awantury na parkingu obok baru. Chuligani uszkodzili stojący tam samochód. Prawdopodobnie mieli pretensje do ochroniarzy lokalu, że nie wpuszczają ich do środka, gdzie odbywała się impreza zamknięta.
Perswazje nie poskutkowały. Najbardziej agresywni okazali się 27- i 31-letni mieszkańcy Raczek. Zdołali wejść do baru.
Jeden z młodzieńców był uzbrojony w piłę łańcuchową, jakiej używają drwale w trakcie leśnej ścinki.
- Zaraz będziecie bez głów - tak miał odgrażać się klientom lokalu.
Ochroniarze, zasłaniając się barowymi stołkami, zdołali obezwładnić i "rozbroić" awanturnika. Policja zatrzymała również jego kumpli. Podejrzani nie potrafili wyjaśnić motywów swojego postępowania. Byli pijani (przeszło 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
