Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wezwała pomoc, dostała mandat! "Wściekły jeż"

ps
Archiwum
Nasza Czytelniczka postanowiła zwrócić się o pomoc do Straży Miejskiej. Na placu zabaw napotkała, według niej wściekłego jeża. Poprosiła o interwencję białostocki EKO-Patrol.

Podczas spaceru z półtorarocznym dzieckiem i psem, w środę około godziny 14, na Osiedlu Przydworcowym, Czytelniczkę Gazety Współczesnej napotkała niecodzienna sytuacja. Na placu zabaw dostrzegła wściekłego jeża. Przestraszyła się i zadzwoniła do straży miejskiej. Sytuacją zajął się Eko-patrol.

- Ten jeż już jakiś czas chodził po osiedlu, miał otwarte rany, nie uciekał kiedy się do niego podchodziło. Sam przychodził w miejsca gdzie bawiły się dzieci. Przecież mógł kogoś pogryźć i narobić biedy. - mówi kobieta.

Straż Miejska zainterweniowała. Zabrali jeża, a dla Pani wlepili mandat, za to, że jej pies nie był zaczipowany. Kobieta została ukarana kwotą 50 zł.

- Jestem zbulwersowana całą sytuacją. Zadzwoniłam po interwencję, a oni wlepili mi mandat. Prosiłam, żeby skończyło się na pouczeniu. Nie za takie czyny wlepia się pouczenie, a mnie musieli ukarać mandatem. - mówi rozgoryczona.

- Na placu zabaw biegały dzieci, było też dużo ludzi z psami, które były bez kagańców. Patrol nie zainteresował się tym. Nie zwracał uwagi na to, że psy zanieczyszczają trawniki, a ich właściciele nie sprzątają po nich.

- Za niesprzątanie po swoich pupilach, grozi mandat do 500 zł, za brak smyczy lub kagańca do 200 zł. - mówi Jacek Pietraszewski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Białymstoku.

- Eko Patrol istnieje u nas od mniej więcej od dwóch lat. Strażnicy wykonywali swoje obowiązki i w ramach nich ukarali Panią adekwatnym mandatem. Jeśli Pani uważa, że została pokrzywdzona, przysługuje jej złożenie skargi do Straży Miejskiej. Niestety nie da się anulować mandatu. Strażnicy, którzy pełnili swoje obowiązki, pouczyli Panią o możliwości odmowy przyjęcia mandatu. Wtedy sprawa trafiłaby do sądu.- dodaje.

- To nie chodzi już o ten mandat. W dobie kiedy znieczulica ludzka sięga dna, nikt nie reaguje na bezpańskie psy, ja zostałam ukarana za dobry uczynek. Po za tym nie ma żadnej bazy danych zaczipowanych psów. Koszt wszczepienia takiego urządzenia wynosi 30 zł. Myślę, że 90% psów w Białymstoku nie jest zaczipowane. - mówi rozgoryczona kobieta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna