Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiatrak poszedł na rozpałkę

Dorota Biziuk
Tyle zostało z zabytkowego wiatraka w Nowince koło Szudziałowa - mówi prezes Eugeniusz Wiśniewski
Tyle zostało z zabytkowego wiatraka w Nowince koło Szudziałowa - mówi prezes Eugeniusz Wiśniewski D. Biziuk
Sokółka.Nieznani sprawcy ukradli część zabytkowego młyna z kolonii Nietupa koło Krynek. Pomimo tego, że rozbiórka obiektu mogła trwać przez pięć ostatnich miesięcy, nie ma żadnych świadków kradzieży. Okazuje się, że podobny los spotkał inne zabytki z powiatu sokólskiego. Nie ma już wiatraka w podszudziałowskiej wsi Nowinka, a po dworze w Tołłoczkach w pobliżu Kuźnicy zostały tylko zgliszcza.

- Młyn pochodzi z 2 poł. XIX wieku. Kupił go jeszcze mój dziadek. Teraz należy do mnie. Mieszkam i pracuję w Białymstoku. Do Nietupy przyjeżdżam co jakiś czas. Kilka dni temu zobaczyłem, że w moim młynie brakuje dwóch ścian - mówi Stanisław Karpiński.
Właściciel ocenił straty na 1 tys. zł i zgłosił kradzież na policję. Nie spodziewa się jednak, że personalia złodziei zostaną ustalone.
- W tych okolicach jest dużo bezrobotnych, bo to przecież dawne popegeerowskie tereny. Jeden kradnie, a drugi udaje, że nic nie widzi. Nikogo nie interesuje, czy chodzi o zabytek, czy o coś innego. Człowiek nawet żeby chciał, to nie upilnuje. Nie ma takiej możliwości - twierdzi Stanisław Karpiński.
Mężczyzna planuje odbudować zniszczony młyn w Nietupie. O ewentualnym dofinansowaniu inwestycji rozmawiał już z konserwatorem zabytków. Niestety, na razie nie może liczyć na żadne pieniądze na rekonstrukcję młyna. Powodem jest brak funduszy na ten cel.
Anglicy płacą za pilnowanie
Na liście zabytków, które ostatnio zniknęły z terenu powiatu sokólskiego, znajduje się wiatrak z Nowinki. Jest kilka wersji dotyczących tego, w jaki sposób został zniszczony. Niektórzy twierdzą, że obiekt się spalił. Inni opowiadają, iż winowajcą był... silny wiatr.
- To bzdura. Kilka lat temu sam widziałem, jak koło wiatraka rozpalano ognisko, a materiałem na opał były oczywiście deski z zabytkowego obiektu. To, czego nie spalono, zostało rozebrane i z pewnością wykorzystane do celów budowlanych - opowiada Eugeniusz Wiśniewski, prezes Podlaskiego Stowarzyszenia Agroturystycznego.
Z wiatraka w Nowince pozostało tylko kilka rozrzuconych na wzgórzu desek i kamienny fundament.
- Nie chronimy swoich zabytków. W naszym kraju dewastacja takich obiektów jakoś nikogo nie wzrusza. Często są one niszczone na oczach wielu osób. Zastanawiający, a zarazem przerażający jest kompletny brak reakcji. W Anglii taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia. Tam państwo płaci mieszkańcom danej miejscowości za pilnowanie zabytków. Może nasze władze również powinny rozważyć wprowadzenie takiego systemu ochrony obiektów, które odziedziczyliśmy po naszych przodkach. Uważam, że warto się nad tym zastanowić - przyznaje Eugeniusz Wiśniewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna