Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więcej kontroli

Piotr Walczak
Ludzie, więcej rozsądku i uwagi w czasie pracy - apelują podlascy inspektorzy. I zapowiadają, że będą częściej zaglądać na place budów. Bo tam jest bardzo niebezpiecznie.

Jan Matulewicz Okręgowy Inspektorat Pracy w Białymstoku

Jan Matulewicz Okręgowy Inspektorat Pracy w Białymstoku

Wzmożone kontrole na budowach to nie jedyne zajęcie inspektorów pracy. Chcemy przez swoją pracę - uwagi, czasem kary - spowodować, by liczba wypadków w naszym województwie była jak najmniejsza. Będziemy starali się dotrzeć do wszystkich budów w regionie - szczególnie do kierownictwa, i przekazywać im materiały promocyjne. Zawarte w nich będą informacje o tym, jak organizować bezpieczne miejsce pracy. Zorganizujemy także seminarium dla firm zajmujących się pracą na wysokościach, które są jednym z najbardziej niebezpiecznych zajęć.
Liczymy na współpracę ze strony pracodawców.

Cztery osoby zginęły już podczas pracy na budowach w ciągu ostatnich sześciu miesięcy w województwie podlaskim. W tym samym okresie ubiegłego roku był tylko jeden wypadek śmiertelny. O wiele więcej jest zdarzeń, których skutkiem są ciężkie uszkodzenia ciała.
- A przecież takim sytuacjom można zapobiec - mówi inspektorzy.

Młodość i bezmyślność

Do wypadków najczęściej dochodzi latem, kiedy place budów się zapełniają. To okres wzmożonych prac w branży budowlanej.
- Mamy problem z młodymi ludźmi, którzy właśnie w wakacje chcą sobie dorobić i zatrudniają się na budowach - mówi Jerzy Buraczewski, starszy inspektor pracy w Białymstoku. - Często są to osoby, które nie mają odpowiednich kwalifikacji do wykonywania takich zajęć. Do tego dochodzi brak wyobraźni i lekkomyślne podejście, a to może prowadzić do nieszczęścia.

Mniej piją. Na szczęście

Problem jednakże dotyczy szerszej grupy robotników. Inspekcja Pracy zwraca uwagę, że najczęstszymi przyczynami tragedii są niewłaściwe zachowania zatrudnionych na budowach i lekceważenie przez nich zagrożenia. Duży wpływ mają też przyczyny organizacyjne, czyli brak nadzoru nad pracownikami, tolerowanie odstępstw od zasad bhp czy też dopuszczanie do pracy osób do tego nieprzygotowanych.

Starszy inspektor pracy Henryk Purwin zwraca uwagę na fakt, że najczęstszymi ofiarami wypadków są osoby zatrudnione na umowę o dzieło lub umowę zlecenie.
- Cieszyć może to, że z placów budów znika alkohol, który kiedyś był poważnym problemem - twierdzi Jerzy Buraczewski.

Będą sprawdzać

- Do końca bieżącego roku będziemy zwiększać kontrole na białostockich budowach - zapewnia Jerzy Derpa z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Białymstoku.

W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości, inspektor ma prawo interweniować. I to nawet wtedy, gdy pracownicy nie są zatrudnieni na umowę o pracę. Osoba kontrolująca może wydawać polecenia poprawy stanu rzeczy lub też wystawić mandat. Natomiast w przypadku poważnego problemu, może wydać wniosek do sądu o ukaranie. Pamiętajmy, że za bezpieczeństwo odpowiada osoba, która organizuje pracę, czyli pracodawca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna