Wielka hala

Centrum miało być wizytówką - przypomina Stefan Dojnikowski, szef Suwalskiego Stowarzyszenia Pracodawców. - A to znaczy, że trzeba odbudować zabytkowe kamienice, w których byłyby np. lokale rozrywkowe i butiki z marko-wymi towarami.
Dojnikowski dodaje, że starówka powinna przyciągać turystów, na przyjazd których wszyscy liczą. - Trudno oczekiwać, że zachwyci ich zatłoczona ulica - mówi. - Przecież w centrum i tak trudno się jeździ. A co będzie, jak po jarmarku mieszkańcy okolicznych wsi pojadą na zakupy? Przecież tam nie ma nawet parkingu!
Biedronka w komitecie
Nowy pawilon handlowy, o powierzchni około tysiąca metrów, powstaje przy ulicy Noniewicza, w miejscu byłego komitetu partii, a później podstawówki. Inwestor - podłomżyńska firma - wyburzył stary i brzydki obiekt. W jego miejsce, według zapewnień suwalskich włodarzy, miało powstać kilka kamieniczek, w których byłyby biura i usługi. Tymczasem przy Noniewicza wyrasta duża hala, w której ma być trzeci w mieście sklep sieci Biedronka.
Konserwator nie reaguje
- Nie mamy na to wpływu - twierdzi Marek Buczyński, rzecznik prasowy urzędu miejskiego. - Teren znajduje się w strefie ochrony konserwatorskiej. Z tego względu decyzja, co tam ostatecznie powstanie, należy do konserwatora zabytków. To on dokonał zmiany w planie urbanistycznym. W takiej sytuacji pozwolenie na budowę, które wydał nasz urząd, to była tylko czysta formalność.
Buczyński twierdzi, że miasto złożyło do Urzędu Ochrony Zabytków protest w sprawie budowanej hali. Pismo pozostało bez odpowiedzi.
Można ją wyburzyć
Stanisław Tumidajewicz, kierownik UOZ w Suwałkach, uważa, że obiekt nie burzy ładu przestrzennego centrum i pasuje do otoczenia.
- Nie rozumiem, o co chodzi - dziwi się Tumidajewicz. - Przecież dookoła znajdują się parterowe budynki, a ta hala również będzie niska. A poza tym, jeśli okaże się, że jest z nią coś nie tak, to przecież można wyburzyć i postawić nową. O co ten cały krzyk!