Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka szansa dla 200 par. Mogą dostać 3 tys. zł dopłaty

Urszula Ludwiczak [email protected]
Powstał program zdrowotny zakładający dofinansowanie dla par.

Około 200 białostockich par, borykających się z problemem niepłodności, mogłoby skorzystać już w 2013 roku z 3 tys. zł dofinansowania do zapłodnienia pozaustrojowego. Takie są założenia programu, który chcą wdrożyć w Białymstoku eksperci. Czy to się uda, zależeć będzie jednak od radnych.

Po Częstochowie, Białystok jest drugim miastem w Polsce, które zajęło się w ostatnim czasie tematem dofinansowania do in vitro. Powstał specjalny program zdrowotny, opracowany przez specjalistów zajmujących się leczeniem niepłodności i przedstawicieli rodzin borykających się z tym problemem, który może być wdrażany w całej Polsce. W naszym województwie zainteresowanie wyraziły też Suwałki.

Białystok jest stolicą in vitro. To tu 12 listopada 1987 roku przyszło na świat pierwsze polskie dziecko, poczęte tą metodą.

- Dzisiaj Magda ma 25 lat i swoją córkę - mówi prof. Sławomir Wołczyński, współautor programu, kierownik Kliniki Rozrodczości i Endokrynologii Ginekologicznej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. - Ale mimo tych 25 lat stosowania metody w Polsce, nie ma ona dotąd uregulowania prawnego. I nie wszystkie pary mają do niej równy dostęp.

Tym bardziej, że problem niepłodności w Polsce i na świecie, zwłaszcza wśród mężczyzn, narasta. Szacuje się, że w naszym kraju dotyka on 1,2-1,3 mln par. W samym Białymstoku - ok. 10 tys. par, leczenia metodami pozaustrojowego zapłodnienia może wymagać ok. 200 par. Ale nie wszystkie się na to decydują, m.in. z powodów finansowych.

- W naszej klinice rocznie wykonujemy ok. 800 cykli, około 25 procent stanowią białostoczanie - mówi prof. Wołczyński. - Część par rezygnuje ze względu na koszty.

Procedura zapłodnienia pozaustrojowego kosztuje średnio 5-7 tys. zł, do tego trzeba doliczyć koszty leczenia farmakologicznego - ok. 4 tys. zł. Gdyby program wszedł w życie, białostockie pary borykające się z niepłodnością (tylko małżeństwa, spełniające określone kryteria), mogłyby liczyć na dofinansowanie do 80 proc. kosztów (nie więcej niż 3 tys. zł) co najmniej jednej procedury zapłodnienia pozaustrojowego.

Budżet miasta kosztowałoby to 600 tys. zł. Według założeń, program mógłby ruszyć już w 2013 roku. Jego inicjatorzy właśnie zaczęli zbierać podpisy poparcia wśród mieszkańców Białegostoku. Muszą zebrać ich 3 tys., wtedy program trafi w formie projektu uchwały obywatelskiej do biura rady miejskiej. Czy uda się go wdrożyć w życie? Projekt na pewno będzie miał poparcie radnych SLD.

- Jesteśmy za wspieraniem finansowania in vitro - mówi Wiesław Kobyliński, szef klubu radnych SLD rady miejskiej. - Poprzemy tę propozycję, zwłaszcza, że jest przygotowana merytorycznie przez ludzi, którzy mają w tym zakresie ogromną wiedzę.

Ostrożnie do pomysłu podchodzi Marek Chojnowski, radny PO i szef komisji budżetu i finansów, który zaznacza, że nie zna założeń programu.

- Na pewno potrzebna byłaby analiza, czy akurat taki program jest najbardziej potrzebny w mieście - mówi. - Może lepiej wspomagać programy antynowotworowe czy opieki paliatywnej. 600 tys. zł to sporo jak na budżet miasta. Trzeba by było taki wydatek dokładnie uzasadnić.
Przeciwko wydawaniu pieniędzy na in vitro jest PiS.

- Nie znam projektu, ale moim zdaniem samorząd lokalny jest od innych spraw - mówi Rafał Rudnicki, radny PiS. - Takimi kwestiami powinien się zajmować Sejm.

Stanowiska nie chce też na razie zajmować prezydent Białegostoku. - Z informacji medialnych wynika, że temat ten będzie przedmiotem rozwiązań na szczeblu rządowym. Nie ma obecnie planów, by tego typu program znalazł się w przyszłorocznym budżecie miasta - informuje rzecznik prezydenta, Urszula Mirończuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna