Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkanoc dawniej - na wsi wszystko kręciło się wokół jajka

Redakcja
Wielkanoc dawniej - na wsi wszystko kręciło się wokół jajkaMalowanie jajek na podsokólskich wsiach
Wielkanoc dawniej - na wsi wszystko kręciło się wokół jajkaMalowanie jajek na podsokólskich wsiach Jan Ancypo
Kiedyś Wielkanoc na wsi – zwłaszcza jej drugi dzień – obchodzono zupełnie inaczej niż dzisiaj – Przede wszystkim malowano bardzo dużo jajek – opowiada Jan Ancypo, mieszkaniec wsi Pawełki w powiecie sokólskim. – Używano tylko naturalnych barwników: jemioły, ściętego zboża, szyszek z olchy i dobrze znanego również dzisiaj cebulnika. Dodaje, że kiedyś dla dzieci jajka były tak samo ważne jak cukierki. Obowiązkowo musiały się znaleźć w każdym włóczennem (tak nazywano włóczebne w okolicacach Sokółki).

Dziś bardzo brakuje mi tego widoku: Dzieci idących przez wieś do swoich chrzestnych rodziców po włóczenne – zdradza mieszkaniec Pawełek.

Opowiada, że kiedyś w święta (w wielkanocny poniedziałek) przez wieś szedł sznur dzieci z węzełkami. Rodzice chrzestni, którzy mieszkali zazwyczaj w tej samej wsi, sadzali ich za stołem, częstowali oranżadą, a do węzełków wkładali jajka, cukierki. Zabawkami w tamtych czasach nie obdarowywano chrześniaków.

– Dla dzieci ważne były jajka – opowiada Ancypo. – Każdy chciał ich mieć jak najwięcej. Wówczas można było wziąć udział w popularnej zabawie – „na wybitki”. Dwoje dzieci uderzało jajkiem o jajko, ten którego pozostało całe, wygrywał.

 

Drugiego dnia Wielkanocy obchodzono także śmigusa-dyngusa, ale był on bardziej grzeczny niż dzisiaj. Polewano przede wszystkim dziewczyny. Panny były przygotowane na to, że zostaną oblane, a nawet chyba czekały na to.

– Można powiedzieć, że obywało się to za obopólną, niepisaną zgodą – podkreśla Jan Ancypo.

Również drugiego dnia, późnym wieczorem mężczyźni – przeważnie kawalerowie –  chodzili po wsi, pukali w okna, śpiewali, składali życzenia.

 

– Na podsokólskich wsiach mówiło się, że idą „hałokać”  (od krzyczeć, śpiewać) – opowiada mieszkaniec Janow­szczyzny.

Do kosza, który mieli ze sobą wkładano jajka – najczęściej świeże, niemalowane. 

Wszystkie zabawy, zwyczaje wiązały się z drugim dniem świąt. Pierwszego dnia nie chodzono nawet w gości. Spędzano go w domu z najbliższą rodziną

Naturalne barwniki do jajek

  • jemioła – kolor żółtozielony,
  • zboża – zielonkawy
  • szyszki z olchy – lekki odcień brązu
  • cebulnik – brązowy 

Barbara Kociakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna