Ten ostatni skierowania więc nie dał, bo to obciążałoby jego kasę. Zlecił jednak kobiecie mniej kosztowną rehabilitację oraz wypisał skierowanie do przychodni leczenia bólu. Działo się to na początku tego roku. W ośrodku rehabilitacyjnym kobieta dowiedziała się, że musi poczekać na zabiegi... 10 miesięcy. Z kolei w przychodni leczenia bólu termin wyznaczono na styczeń przyszłego roku.
Kobieta się nie poddawała i udało się jej wystarać skierowanie na pilną rehabilitację. Skróciło to czas oczekiwania o dwa miesiące. Ale w przychodni leczenia bólu niczego wskórać już się nie dało. Styczeń i nie ma odwołania. Koniec, kropka. W sumie trudno się dziwić takiej postawie, bo zwykle jest tak, że każdy ból kiedyś ustaje. Jeśli nie za życia, to po śmierci.
Jak się pacjenta weźmie na przeczekanie, to może da w końcu wszystkim spokój. Suwalczanka na szczęście ma się w miarę dobrze i nawet już tak nie cierpi jak wcześniej. Być może do poradni leczenia bólu w ogóle się nie wybierze. Jaki z tego wniosek? Metody stosowane w naszej służbie zdrowia są wyjątkowo skuteczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?