Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wierni z naszej diecezji odsuwają się od Kościoła?

Andrzej Zdanowicz
Rok akademicki 2011/2012 w łomżyńskim seminarium rozpoczęło tylko 11 nowych alumnów. Rok temu było ich 20.
Rok akademicki 2011/2012 w łomżyńskim seminarium rozpoczęło tylko 11 nowych alumnów. Rok temu było ich 20. Wyższe Seminarium Duchowne w Łomży
Alumnów jest o połowę mniej.

Także w łomżyńskim seminarium widać już ogólnopolską tendencję do spadku liczby powołań. Pomijając ten rok, zarysowuje się ona już od wielu lat Odzwierciedla to zjawisko odchodzenia wiernych od Kościoła. Z roku na rok (nie tylko w Łomży) spada bowiem liczba osób uczęszczających na msze święte.
Jedynie ten rok jest wyjątkowy, bo w większości seminariów alumnów przybyło.

- Jest to związane z beatyfikacją Jana Pawła II. Osoba papieża zawsze miała pozytywny wpływ na wiernych - podkreśla Maciej Krzywosz, religioznawca z Uniwersytetu w Białymstoku. - Przy okazji każdej jego pielgrzymki w seminariach odnotowano wzrost liczby powołań.

O powołaniu decyduje Bóg

Czemu jednak w Łomży alumnów nie przybyło? Jeszcze rok temu do seminarium wstąpiło tu aż 20 osób.
W diecezji łomżyńskiej zaszły ostatnio spore zmiany. Na emeryturę przeszedł biskup Stanisław Stefanek, kojarzony ze środowiskiem Radia Maryja. Zmiana duszpasterza diecezji mogła wpłynąć na przywiązanie wiernych do Kościoła. Ale zadniem zarówno religioznawców, jak i władz seminarium, nie jest to powodem spadku liczby powołań.

- Na mniejszą liczbę alumnów w tym roku mógł mieć wpływ kryzys demograficzny lub fakt, że ostatnio niektóre media często atakują Kościół - mówi ks. prałat Wojciech Nowacki, rektor seminarium w Łomży. - Uważam jednak, że powołanie to nie wynik marketingu tylko poddanie się przez człowieka woli boskiej. Modlimy się, aby coraz więcej osób wybierało tą drogę.

Wstąpienie do seminarium to świadoma decyzja

- Takie wahania liczby powołań w diecezji łomżyńskiej świadczą o braku jakiejkolwiek stałej tendencji - mówi Maciej Krzywosz, religioznawca z Uniwersytetu w Białymstoku. - Być może wynika to z tego, że obecnie do seminarium wstępują osoby, które są w pełni świadome swojej decyzji.
Potwierdzają to rektorzy, którzy przyznają, że coraz więcej nowych alumnów, to osoby, które są już dojrzałe i skończyły, jakieś studia.

- Jest to wizja bardzo korzystana dla Kościoła - ocenia religioznawca.
Przypomina też, że jeszcze w latach dziewięćdziesiątych wielu księży po trzydziestym roku życia, decydowało się na porzucenie kapłaństwa. Teraz prawdopodobnie decyzja o założeniu sutanny jest bardziej świadoma i pewna. Nawet, jeśli księży jest mniej, to i tak są to osoby ze dojrzałe powołaniem.
- Co roku zarówno w naszym, jak i w innych seminariach odrzucamy kilku kandydatów, ponieważ uznajemy, że nie są one gotowe na obranie właśnie tej drogi - przyznaje ksiądz rektor. - W tym roku mieliśmy 15 chętnych, a przyjęliśmy tylko 11.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna