Wieś Zaręby Jartuzy. Mieszkańcy boją się, że bociany ich opuszczą

- Nie mogę się doprosić energetyków, by zamontowali metalowy stelaż pod bocianie gniazdo - skarży się Grzegorz Pieńkowski, sołtys wsi Zaręby Jartuzy w pow. zambrowskim. - Trzy razy już zgłaszałem problem. Raz mówili, że trzeba poczekać aż bociany przylecą. Później, jak już przyleciały, że musi się skończyć sezon lęgowy, bo gniazda w okresie ochronnym nie można zniszczyć. I tak w kółko.

Jak dodaje, w sąsiedniej wsi podobną sprawę udało się załatwić w kilka dni. Obawia się, że ludzie powiedzą, że ich sołtys jest nieskuteczny, bo bocianom gniazda nawet nie potrafi zapewnić. Ale zwracał się też o pomoc do urzędu gminy. Tam również natrafili na mur ze strony zakładu energetycznego. Tymczasem ptaki mogą w końcu zrezygnować z gniazdowania w tej okolicy. A to nie wróży dobrze na przyszłość.

- Są przesądy, że jak wygoni się bociana, to sprowadzi się nieszczęście - mówi sołtys. - My chcemy tym ptakom pomóc. A sami nic nie możemy.

Zobacz Miss Podlasia i Miss Podlasia Nastolatek 2016 w strojach kąpielowych (zdjęcia)

Bociany przyleciały tu ok. 15 lat temu. Uwiły gniazdo na jednej ze stodół. Trzy lata temu przeszła przez wieś wichura, która zniszczyła gniazdo. Zginęły cztery młode bociany.

Dorosłe osobniki jednak wróciły rok później. Od tamtej pory próbowały odbudować gniazdo: na stodole, na sąsiednim słupie energetycznym. Silny wiatr udaremniał te wysiłki. Wreszcie w tym roku udało im się sklecić rachityczne gniazdo na kolejnym słupie, obok drzewa, które choć trochę chroni przed mocnymi powiewami. Ale sołtys nie wierzy w wytrzymałość tej konstrukcji. Bociany powinny złożyć jaja pod koniec kwietnia, a zrobiły to dopiero w połowie maja. To i tak dobrze, bo rok temu w ogóle nie zdążyły z wylęgiem.

- Ale czy młode będą wystarczająco silne, by odlecieć na zimę? - obawia się Pieńkowski.

Słup nie stanowi solidnej podstawy pod normalne bocianie gniazdo. Potrzebny jest odpowiedni stelaż.

Zwróciliśmy się do rzeczniczki PGE Obrót SA z prośbą o interwencję. Ale okazuje się, że takimi sprawami zajmuje się PGE Dystrybucja SA. Najwidoczniej sołtys i gmina również pukali nie do tych drzwi, bo w PGE Dystrybucji Białystok nie mają w ewidencji rzeczonego zgłoszenia.

Otrzymaliśmy za to zapewnienie, że jeszcze w środę pracownicy udadzą się we wskazane miejsce. Prawdopodobnie w tym sezonie już nie będą w stanie przenieść gniazda, ale w październiku postawią odpowiednią platformę.

W rejonie PGE Dystrybucja Białystok stoi 10 tys. takich bocianich platform.

W Polsce bocian biały znajduje się pod ścisłą ochroną gatunkową. Co 10 lat odbywa się światowe liczenie tych ptaków. W naszym kraju żyje ok. 45 tys. par. To 15-20 proc. mniej niż jeszcze dekadę temu.