- To był sąd kapturowy - komentuje sam zainteresowany. - Nie zostałem nawet powiadomiony o jego posiedzeniu. Dowiedziałem się o tym z plotek. Nie dano mi możliwości obrony.
Inaczej całą sprawę przedstawia rzecznik podlaskiego SLD - Jacek Cylwik.
- Pan Kobyliński nie może twierdzić, że nie został powiadomiony o terminie rozprawy. Zawiadomienie takie wysłaliśmy mu listem poleconym. Poza tym jeszcze parę dni temu rozmawiał z przedstawicielami partii o spotkaniu sądu - wyjaśnia. I dodaje, iż wyrzuconemu przysługuje odwołanie do sądu krajowego partii.
Kobyliński został wyrzucony za to, że - wbrew partyjnym wskazówkom - zagłosował za udzieleniem absolutorium prezydentowi Białegostoku. Gdy spotkał się z krytyką partyjnych kolegów, zawiesił swe członkostwo w SLD. Po jego usunięciu z partii, w radzie miasta lewicę będzie reprezentować trzech radnych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?