Jakby nie liczyć, suwalczanie nie wygrali przed własną publicznością od 9 sierpnia, czyli od dziewięciu miesięcy lub 24 kolejek spotkań. Przekonują, że w sobotę, kiedy podejmą Pogoń Siedlce, nadejdzie kres tej bessy.
- Począwszy od tego meczu, każda drużyna, tak jak to było rok temu, wyjedzie stąd bez punktów - zapowiada Damian Kądzior. - Nikogo się nie boimy, jesteśmy pewni siebie.
Stawka jest olbrzymia. Jeżeli Wigry wygrają 1:0 lub, przy bramkowej zdobyczy gości, różnicą dwóch goli, wyprzedzą siedlczan w tabeli.
- Po starciach z MKS Kluczbork i Chojniczanką, będzie to nasz kolejny mecz „o sześć punktów” - przyznaje Dominik Nowak, trener suwalczan. - Zawodnicy przywykli do takich wyzwań, a teraz moim zadaniem jest, żeby ich nie prze-motywować.
O zachowaniu zimnej krwi, konieczności przyłożenia lodu do głów mówią także piłkarze Pogoni. Przed rokiem obroniła się ona przed spadkiem dopiero w barażach, niemal całkowicie zmieniła skład i w tym sezonie celuje w pewne utrzymanie. Zimą wzmocnili ją Rafał Augustyniak z Jagiellonii i trzej gracze wycofanego Dolcanu Ząbki. Drużyna Marcina Sasala przyjedzie do Suwałk opromieniona ostatnim zwycięstwem 3:0 nad Klucz-borkiem.
- Dokładnie przeanalizowaliśmy grę Pogoni, a na treningach przetestowaliśmy sposoby na pokonanie ofensywnie grającego rywala - przekonuje Dominik Nowak. - Szybka gra z pierwszej piłki będzie kluczem do sukcesu. Wierzymy, że w sobotni wieczór kibice będą z nas dumni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?