Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiktor Kozłowski. Był nie tylko leśnikiem, ale i patriotą

W. Falkowski
Wikipedia. pl
Przedstawiamy sylwetkę mało znanego bielszczanina, przyrodnika i patrioty walczącego w kampanii napoleońskiej i Powstaniu Listopadowym

Nielicznym mieszkańcom Bielska Podlaskiego znane jest nazwisko Wiktora Kozłowskiego, bielszczanina, który zasłynął zarówno w Polsce jak i w Europie jako niezmordowany leśnik, znawca drzew i krzewów.

A był on gorącym patriotą, który nie zważając na konsekwencje wielokrotnie narażał życie dla swojej ojczyzny. Zasłużył się też naukom przyrodniczym jako wybitny leśnik, utalentowany badacz przyrody, nauczyciel i wychowawca, znakomity kolekcjoner i twórca niepowtarzalnych dzieł, jakimi były opracowane przez niego „Księgi drzewne”.

Dlatego zasługuje na upamiętnienie w miejscu, gdzie się urodził i wychował, czyli w Bielsku Podlaskim.

Kozłowski urodził się 11 marca 1791 roku w majątku Lubma-gierowizna koło Widowa. Jego matką była Elżbieta z Dubiń-skich, ojcem Paweł Kozłowski. Chorąży Kawalerii Narodowej, potem urzędnik pocztowy w Austerii bielskiej.

Tuż przed wojną tak w łowickim czasopiśmie opisywano posiadłość Kozłowskich: „…mająteczek leżał o 3 km na wschód od Bielska Podlaskiego w bezpośrednim sąsiedztwie wsi zwanej Widów, miał obszar 2 włóki, 15 morgów litewskich, 3 prętów, 52 pręcików, nadto na terenie gruntów m. Bielsk ponad 4 morgi”. Przeliczając na obecne jednostki majątek miał nieco ponad 40 ha. Obecnie grunty te przynależą do Widowa.

Wiktor Kozłowski początkowo uczył się w domu, a następnie w gimnazjum w Białymstoku. Potem studiował na Wydziale Fizyki i Matematyki Uniwersytetu Wileńskiego.

Walczył w armii napoleońskiej

Po studiach wstąpił do 18. Pułku Piechoty Wojsk Księstwa Warszawskiego (1812), gdzie wkrótce został mianowany podporucznikiem, a następnie porucznikiem i kapitanem.

Jako oficer Kozłowski brał udział w kampanii napoleońskiej, walcząc w obronie twierdzy Modlin.

Po upadku Księstwa Warszawskiego pozostał w kraju, gdzie zakończył służbę wojskową w 1818 r. Po zdjęciu munduru wrócił do rodzinnej Lubmagie-rowizny i pomagał ojcu w prowadzeniu majątku.

Był autorytetem nauk leśnych

W 1818 roku podjął naukę w Szkole Leśnej Teoretycznej w Warszawie, gdzie już po roku zdał egzamin na urząd nadleśniczego. W 1819 roku złożył egzamin z „nauki leśnictwa” przed Komisją Najwyższą Egzaminacyjną Królestwa Polskiego w Warszawie.

Co ciekawe, jego świadectwo podpisał Radca Stanu Stanisław Staszic.

Już w 1820 roku Kozłowski został komisarzem leśnym do spraw urządzania lasów województwa mazowieckiego.

W 1822 roku ukazała się w Warszawie jego pierwsza praca naukowa zatytułowana „Pierwsze początki terminologii łowieckiej”.

Później został nadleśniczym leśnictwa Lublin, gdzie pracował przez 6 lat wykorzystując swoją wiedzę w praktycznym gospodarowaniu w lasach.

Był też członkiem Rady Szkoły Szczególnej Leśnictwa w Warszawie oraz nadleśnym do sprawowania obowiązków Urzędu Leśnego w Bodzentynie oraz profesorem Szkoły Praktyki Niższej Leśnej w tymże leśnictwie.

To on przy szkole zorganizował ogród leśno-botaniczny, szkółkę, szklarnię do aklimatyzacji drzew oraz zwierzyniec.

Za wielki szacunek do lasu, duży wkład w jego hodowlę i ochronę w 1829 roku otrzymał odznaczenie Kawalera Orderu św. Stanisława IV klasy.

Wiktor Kozłowski był kolekcjonerem eksponatów przyrodniczych. Były to nasiona drzew krajowych i obcego pochodzenia, próbki drewna, zielniki, owady oraz wykonywane samodzielnie „księgi drzew”.

Przyroda nie była jego jedyną pasją. Interesował się także muzyką. W leśnictwie Bodzentyn założył orkiestrę z podległych mu strażników i strzelców. Z własnych funduszy wyposażył ich w instrumenty dęte.

Wraz z leśnikami stanął do powstania

W 1831 roku Kozłowski wraz z podległymi mu strzelcami leśnymi przystąpił do Powstania Listopadowego. Brał udział w bitwach m.in. pod Międzyrzeczem i Józefowem nad Wisłą. W tej drugiej został ranny, po opuszczeniu szpitala do walki nie wrócił.

Po upadku powstania za udział w nim został zwolniony z pracy. Nie odzyskał własnych pieniędzy wyłożonych na założenie ogrodu leśno-botanicznego. Z pomocą przyszedł mu hrabia Konstanty Zamoyski, który zatrudnił go do prowadzenia lasów swojej ordynacji w dobrach Zamachowskich. Zamoyski przyjęcia leśnika do pracy z pewnością nie żałował. W krótkim czasie dochody z powierzonej Kozłowskiemu ordynacji zwiększyły się sześciokrotnie.

Także Kozłowski zyskał na tej współpracy. Nie dość, że miał stały i przyzwoity dochód, to jeszcze znajdywał czas na pracę naukową. Wówczas wydał kilka publikacji poświęconych m.in. twardości drewna... i wyżłom, czyli tzw. legowym (wystawiającym zwierzynę myśliwym).

Życzliwości nie zaznał

Jednak i z tą pracą Kozłowski wkrótce się pożegnał. Dlaczego? Niewiadomo! Po odejściu z pracy znów pozostał bez środków do życia. Mało tego, jego chlebodawca prawdopodobnie z nim się ostatecznie nie rozliczył. Kozłowski nigdy nie otrzymał zaległych świadczeń.

Kozłowskiemu udało się jednak znaleźć inne zatrudnienie i to na państwowej posadzie. Widocznie władze carskie doceniły jego ogromną wiedzę i przebaczyły mu udział w powstaniu oraz kampanii napoleońskiej.

Od 1840 roku pełnił obowiązki nadleśniczego w Leśnictwie Chlewiska w guberni radomskiej, gdzie pracował aż do śmierci, do 1858 roku.

Już kilka lat przed śmiercią zaczął podupadać na zdrowiu, tracił wzrok i słuch.

W dodatku i tu nie spotkał się z życzliwością ludzi. A wręcz nienawiścią.

W 1857 roku padł ofiarą zemsty nieuczciwego osadnika, który spalił mu dom wraz z biblioteką i zbiorami przyrodniczymi.

Po utracie tych drogich zbiorów mocno rozpaczał. Mówiono, że po stracie tylu drogich przedmiotów często przebywał na pogorzelisku i tam zbierał popioły swoich najlepszych przyjaciół życia.

Zmarł po kilkutygodniowej chorobie 25 stycznia 1858 roku we wsi Koszorów koło Szydłowca, gdzie został pochowany na cmentarzu katolickim. Koledzy, przyjaciele i uczniowie postawili mu pomnik w kształcie naturalnej wielkości pnia dębowego, który stoi do dzisiaj.

Pozostawił żonę Katarzynę z Rakowskich, córkę i trzech synów. Z bogatej spuścizny Wiktora Kozłowskiego pozostały jego książki i publikacje wydane drukiem. Zachowało się jedynie 105 „Ksiąg drzewnych”.

Pisząc ten artykuł korzystałem z opracowania dr Tomasza Bojarczuka, bielszczanina, pracownika naukowego Instytutu Dermatologii PAN, absolwenta LO im. T. Kościuszki w Bielsku Podlaskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna