Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiza na Białoruś nie będzie potrzebna. Wzrośnie przemyt?

Magdalena Kleban [email protected]
Marszałek Sejmu najpierw – jak powiedział – „załatwił po tej stronie granicy” sprawę umowy o małym ruchu granicznym, a potem na przejściu m.in. oglądał zarekwirowany przez celników przemyt
Marszałek Sejmu najpierw – jak powiedział – „załatwił po tej stronie granicy” sprawę umowy o małym ruchu granicznym, a potem na przejściu m.in. oglądał zarekwirowany przez celników przemyt
W sumie ustawa dotyczyć będzie około 1,7 mln osób z obu krajów.

Anżelika Orechno, szefowa Związku Polaków na Białorusi

Anżelika Orechno, szefowa Związku Polaków na Białorusi

Podpisanie tej umowy jest historyczną chwilą zarówno dla Polaków, jak i dla Białorusinów. Cieszymy się, że Grodno znajduje się w 30-kilometrowym pasie, o którym mówi ustawa. Przecież mieszka tam bardzo dużo Polaków.
Granice nigdy nie służyły i nie służą kontaktom międzyludzkim, utrudniają porozumienia, spotkania. A my chcemy się spotykać, zależy nam, żeby nasza młodzież mogła bez przeszkód tu przyjeżdżać. Dlatego tym bardziej liczymy na szybką ratyfikację umowy przez stronę białoruską. Teraz ciągle jest nam do Polski tak blisko, a jednocześnie tak daleko.

Stąd lepiej widać, jakie szanse dla regionu może ta ustawa nieść ze sobą - powiedział w Kuźnicy Bronisław Komorowski. Marszałek Sejmu, pełniący obowiązki prezydenta RP podpisał tam wczoraj umowę o tzw. małym ruchu granicznym z Białorusią.

- Liczymy, że już jesienią strona białoruska zakończy proces ratyfikacji tej umowy i - daj Panie Boże - by na Boże Narodzenie, i to katolickie, i prawosławne, granica już problemem nie była - dodał marszałek.

Mały ruch graniczny, czyli możliwość przekraczania granicy jedynie na podstawie stosownego zezwolenia a nie wizy, obejmie pas o szerokości po 30 km - po stronie polskiej i białoruskiej. W sumie dotyczyć będzie około 1,7 mln osób z obu krajów.

Wiele z nich nie może doczekać się wejścia nowych przepisów w życie.

- Wszyscy na to liczymy. Chodzi przede wszystkim o handel, bo z tego większość ludzi tu się utrzymywała - powiedziała Agnieszka Agronowicz, sprzedawczyni z Kuźnicy. Za trzy miesiące urodzi kolejne dziecko i dlatego szansa na poprawę warunków życia jest dla niej bardzo istotna.

Za to handlujący przy sokólskim "spożywczaku" nielegalnymi papierosami pan Henryk ani nie czeka, ani nie chce nowych przepisów.

- Ja żadnego problemu z granicą nie mam. Radzę sobie, jeżdżę, kiedy chcę, umowa mi niepotrzebna. A Komorowskiego nie popieram! - wykrzyczał.

Ale to wyjątek. Bo większości mieszkańców przygranicznych miejscowości ta umowa ułatwi życie. Przyznawali to samorządowcy, którzy wczoraj licznie przybyli do Kuźnicy.

- Sam mam rodzinę na Białorusi i liczę, że dzięki tej możliwości nasze kontakty odżyją - powiedział Albert Litwinowicz, wójt przygranicznej Białowieży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna