Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Właściciel schroniska w Radysach aresztowany. Usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem (ZDJĘCIA)

Olga Goździewska-Marszałek
Olga Goździewska-Marszałek
Właściciel schroniska spędzi trzy miesiące w areszcie. To pokłosie interwencji w Radysach
Właściciel schroniska spędzi trzy miesiące w areszcie. To pokłosie interwencji w Radysach Pogotowie dla Zwierząt
Właściciel schroniska dla zwierząt w Radysach (gm. Biała Piska) został oskarżony o znęcanie się w sposób okrutny nad zwierzętami oraz posiadanie amunicji bez zezwolenia. Na trzy miesiące trafił do aresztu. Wciąż nie zapadła decyzja o zamknięciu przytuliska. W "psim obozie koncentracyjnym" nadal przebywają zwierzęta m. in. z Hajnówki, Bielska Podlaskiego i Choroszczy.

Schronisko w mazurskich Radysach to jedno z największych w kraju przytulisk dla bezdomnych zwierząt. Psy i koty miały tam znaleźć opiekę. Znalazły za to ból, cierpienie i śmierć. Ciesząca się fatalną sławą placówka po staraniach animalsów trafiła pod lupę prokuratury.

- Podejrzanemu Zygmuntowi D. pokurator postawił dwa zarzuty, prowadząc schonisko znęcał się nad zwierzętami poprzez utrzymywanie ich w stanie nieleczonej choroby, nie zapewiając im odpowiednich warunków bytowych. Działając ze szczególnym okrucieństwem powodował nadmierne cierpienie psychiczne i fizyczne zwierząt. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności. W posiadłości podejrzanego znaleziono również amunicję, na którą nie miał zezwolenia - informuje Kzysztof Stodolny, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Właściciel schroniska spędzi trzy miesiące w areszcie. Decyzja o zatrzymaniu spowodowana jest zebranym materiałem dowodowym, bo choć śledztwo jest na początkowym etapie, dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo winy. Jak mówi Stodolny, prokuratura obawiała się również, że Żygmunt D. mógł zbiec przed wymiarem sprawiedliwości (posiada wiele nieruchomości w różnych miejscach) lub wywierać naciski na świadków.

WIĘCEJ CZYTAJ TUTAJ:Radysy. Interwencja prokuratora. Setki martwych psów, zmumifikowane zwłoki

Aresztowanie jest pokłosiem interwencji prokuratora, policji i obrońców zwierząt w radyskim schronisku. Odkrycia 19 czerwca były wstrżąsające. Pies z odgryzionym fragmentem szczęki, martwy szczeniak, zasuszone zwłoki w klatce, setki chorych zwierząt. Organizacje prozwierzęce od lat starały się walczyć o to, by psy nie trafiały do Radys. Ale schronisko oferowało coraz niższe stawki, co powodowało, że włodarze gmin chętnie pozbywali się problemu bezdomnych zwierząt, nie ponosząc przy tym dużych kosztów.

Jak poinformowała Krystyna Chilińśka z suwalskiego oddziału TOZ, od początku roku cztery tony psów pojechały do utylizacji. Przedsiębiorstwo, które miało podpisaną umowę z Radysami podało, że w latach 2018-19 zutylizowało 16 ton zwierząt. To ok. 1000 psów. Drugie tyle wciaż przebywa w Radysach. Podlaskie gminy również wysyłały tam bezdomne psy, m. in. gm. Choroszcz, Bielsk Podlaski, Brańsk, Czeremcha, Dobrzyniewo Duże, Hajnówka, Jedwabne, Juchnowiec Kościelny, Kulesze Kościelne i Nerewka.

Dziś działaność schroniska stanęła pod wielkim znakiem zapytania. Prokurator apeluje do ponad stu gmin, które mają podpisane umowy ze schroniskiem, by zwracały się do prokuratury.

- Potrzebujemy dokumentacji. Chcemy mieć wgląd w te dokumenty, by móc odtworzyć działanie schroniska. Zachodzi podejrzenie, że właściciel mógł dopuścić się mataczenia i jednocześnie wyłudzania publicznych pieniędzy - podkreśla Krzysztof Stodolny.

Na tym etapie śledztwa Stodolny nie jest w stanie określić czy schronisko zostanie zlikwidowane.

- Trudno jednoznacznie wyrokować. Prokurator zwrócił się jednak do burmistrza gminy Biała Piska z prośbą o podjęcie działań mających na celu zapewnienie właściwej opieki nad zwierzętami. Podobną prośbę wystosował do głównego lekarza weterynarii. Jednocześnie cały czas pozostaje w kontakcie z osobami z organizacji zaangażowanych w sprawę, by systematycznie zabierały z placówki zwierzęta i szukali dla nich domu - tłumaczy Stodolny.

W akcję ratowania psów w Radysach zaangażowało się kilka organizacji: OTOZ Animals, TOZ Augustów, Fundacji „Mondo Cane”, TOZ Suwałki, Warmińsko Mazurskiego Stowarzyszenia Obrońców Praw Zwierząt w Pasłęku, Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt Otwocki Zwierzyniec i Stowarzyszenia „Pogotowie dla Zwierząt”. Ta ostatnia zorganizowała zbiórkę, która uzyskała wsparcie ponad 20 tys. osób i zebrała ponad milion złotych na potrzeby uratowanych zwierząt.

Schronisko Sonieczkowo. Fortelem uratowali 78 psów. Teraz pr...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna