Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Właściciel siłowni znęcał się nad psem

Stowarzyszenie "Pogotowie dla Zwierząt"
Stowarzyszenie "Pogotowie dla Zwierząt”
Do dwóch lat więzienia grozi właścicielowi jednej z ostrołęckich siłowni. Co najmniej przez kilka miesięcy znęcał się nad 3-letnią suczką, dobermanką. Chore zwierzę utrzymywane było w rażących warunkach, świadkowie twierdzą, iż było bite.

Policjanci dokonujący przeszukania pomieszczeń ujawili, iż na drzwiach pomieszczenia, za którym przebywał pies znajdowała się… strzelnica sportowa. Wiele ze śrucin przebiło drzwi i trafiło w ściany, obok której pies leżał.

O tym, iż w pomieszczeniu gospodarczym przebywa pies "Pogotowie dla Zwierząt" dowiedziało się w miniony czwartek.

- Klienci siłowni zgłaszali nam, iż trzyletnia suczka dobermanka nie wychodzi na spacery. Z pomieszczenia wydobywa się fetor. Pies miał być chory, cały spuchnięty, bez dostępu do jedzenia i wody -mówi Grzegorz Bielawski, z "Pogotowia dla Zwierząt", który odbierał telefonicznie zgłoszenie.

Reakcja inspektorów organizacji była natychmiastowa. Na drugi dzień z rana byli już w Ostrołęce i wraz z policją udali się pod wskazany adres. Właściciel siłowni poproszony o okazanie psa zamknął się najpierw z nim na klucz w pomieszczeniu, zaczął chować różne sprzęty i sprzątać. Nie wpuścił tam mundurowych. Dopiero po chwili na wyraźny ich rozkaz otworzył drzwi, aby psa mogli zobaczyć inspektorzy ds. ochrony zwierząt.

- Pies mieszkał w rażących warunkach, bez dostępu do jedzenia i wody. Bardzo bał się człowieka. Łapy suczki było mocno spuchnięte, chora skóra na całym ciele psa na pewno będzie wymagała długotrwałego leczenia - mówi Beata Wyrobek z "Pogotowia dla Zwierząt".

Dalsze przebywanie zwierzęcia w tym miejscu zagrażało nie tylko utracie zdrowia psa, ale także i życia. Właściciel nie chciał wydać psa.

- Dajcie mi godzinę, a udam się nią do lekarza weterynarii i zacznę go leczyć - prosił kontrolujących. Suczka o imieniu "Julia" została jednak odebrana mężczyźnie.

- Miała intensywne ropne zapalenie skóry, warg, kończyn i skóry podbrzusza. Ma zaczerwienione, wilgotne przestrzenie między palcami oraz ropiejące zmiany w przestrzeniach międzypalcowych. Stwierdziłam także zapalenie w kanałach słuchowych - mówi Małgorzata Mikuła, lekarz weterynarii, która opatrywała psa po odbiorze.

Sprawcą znęcania się nad psem zajęła się Komenda Miejska Policji w Ostrołęce.

Właścicielowi za znęcanie się nad psem grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności oraz utrata psa. Tymczasem "Pogotowie dla Zwierząt" zbiera środki na leczenie zwierzęcia.

Aby uratować psa potrzebne są codzienne wizyty u lekarza weterynarii, antybiotyki, okłady itp. Koszt leczenia tylko za kilka pierwszych wizyt wyniesie ponad 1000 zł. Dlatego potrzebne jest wsparcie.

Stowarzyszenie "Pogotowie dla Zwierząt"
Pl. Pocztowy 4/6, 64-980 Trzcianka
nr konta 81 1090 1043 0000 0001 1986 0256
z dopiskiem "Pomoc dla Juli"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki