"Jedziemy po trzy punkty" - zapowiadał przed niedzielnym meczem z Cracovią trener Jagiellonii Iwajło Petew. I zrealizował swój cel. Jaga wywiozła z grodu Kraka trzy cenne punkty awansując w tabeli na 5. miejsce. Nie ma jednak co ukrywać, w drugiej połowie, a szczególnie w jej końcówce drżeliśmy o wynik. Każda piłka wstrzeliwana w pole karne Jagiellonii była dużym zagrożeniem. Damian Węglarz niepewnie interweniował, ale na śliskiej murawie, w kroplach deszczu, kłopoty z łapaniem piłki miał także jego rywal z drugiej bramki Michał Pesković. A jakie mamy wnioski po meczu w Krakowie? Zapraszamy do lektury.
Wideo
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!