Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda zaleje nasze mieszkania!

Wojciech Jakubicz, bisu
Narew zagraża nam z jednej strony, a z drugiej - zalegające masy śniegu, które szybko zamienią się w wodę.

Co robić, gdy grozi nam powódź

Co robić, gdy grozi nam powódź

Podczas zagrożenia powodziowego należy najcenniejsze rzeczy przenieść na górne kondygnacje budynku i tam przygotować miejsca do spania. Zabezpieczyć również trzeba dokumenty osobiste. Mniejsze przedmioty najlepiej przywiązać do stabilnych elementów tak, by nie zostały zabrane przez wodę. Warto też słuchać lokalnego radia, sprawdzać strony internetowe lokalnych mediów, gdzie mogą być komunikaty o zagrożeniach podtopieniami lub powodzią. Trzeba też przygotować worki z piaskiem, latarki, apteczkę. Pojazdy mechaniczne lepiej usunąć z zagrożonej posesji i umieścić je w bezpiecznym miejscu. Podobnie trzeba postąpić z substancjami toksycznymi (np. pestycydami i środkami owadobójczymi). Jeśli woda wedrze się do domu, musimy pamiętać o wyłączeniu zasilania elektrycznego. W czasie powodzi nie można pić ani wody ze studni, ani gruntowej. Źródło: straż pożarna

Narew zagraża nam z jednej strony, a z drugiej - zalegające masy śniegu, które szybko zamienią się w wodę - z niepokojem mówi mieszkająca w Tykocinie nad rzeką Narew Halina Borowska.

Te same obawy ma jej sąsiad Tadeusz Rudawski: - Już raz woda zalała mi cały parter domu, boję się, że w tym roku sytuacja się powtórzy.

Jego dom stoi zaledwie kilkadziesiąt metrów od brzegu rzeki, ma więc on powody do niepokoju, bo synoptycy na najbliższe dni zapowiadają odwilż. Ta może przynieść lokalne podtopienia, a nawet powódź.
Pan Tadeusz i inni mieszkańcy Tykocina dobrze pamiętają, jak w 1979 r. rzeka wdarła się do ich domostw. - Zarówno w domu, jak i na podwórku, musieliśmy się poruszać po ustawionych cegłach - wspomina pani Halina. - Na razie rzeka jest skuta lodem, ale co będzie, gdy on puści?

Sytuację na podlaskich rzekach monitorują lokalne władze i służby mundurowe. Największe zagrożenie powodzią jest na Bugu. Mieszkańcy wiosek z pow. siemiatyckiego spakowali już plony i wywieźli ciężki sprzęt na wyższe tereny. Siemiatycki sztab kryzysowy spotka się w piątek, by ocenić sytuację i przygotować szczegółowy plan na wypadek powodzi.

Ale nawet jeśli do niej nie dojdzie, mieszkańcy są zagrożeni: - W naszym regionie największym problemem mogą być nie tyle wylewające rzeki, co lokalne podtopienia spowodowane topniejącym śniegiem - wyjaśnia Marcin Janowski, rzecznik prasowy podlaskich strażaków. - Osoby mieszkające w miejscach, gdzie wcześniej występowały podtopienia, powinny zabezpieczyć swoje mienie.

- I tak nie pozostaje nami nic innego, tylko nerwowo czekać - mówi Tadeusz Rudawski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna