W ubiegłym roku wojewoda otrzymał 420 tys. zł. Pieniędzy miało wystarczyć na siedem miesięcy. Jak informowaliśmy w czwartek, starostwo pozwało wojewodę do sądu. Domaga się stu tysięcy złotych, bo tyle wynosiły koszty zatrudnienia pracowników, którzy dbali o porządek oraz obsługiwali urządzenia.
W tym roku wojewoda chce ponad milion. Czy tyle dostanie, jeszcze nie wiadomo. Starostwo zabiega o wydzierżawienie pomieszczeń zewnętrznemu podmiotowi. - Problem w tym, że do naszej kasy wpłynie tylko 25 procent dochodów - mówi Szczepan Ołdakowski, starosta. - Pozostałe pieniądze mamy przekazać wojewodzie.
Chętnych na dzierżawę zbyt wielu nie ma. Być może dlatego, że do niektórych budynków trudno dojechać. Starostwo występowało do GDDKiA o zmianę organizacji ruchu. Ta od miesięcy nie podejmuje żadnych działań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?