Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewoda zapłaci 33.000 zł kary? Jest pozew w sądzie

Teresa Miszkiel [email protected]
– Od siedmiu miesięcy czekamy, aby wojewoda odpowiedział na nasze pismo – mówi Wacław Omilian. – To przesada.
– Od siedmiu miesięcy czekamy, aby wojewoda odpowiedział na nasze pismo – mówi Wacław Omilian. – To przesada.
Zarzucają wojewodzie, że działa opieszale.

Pozwali wojewodę do sądu, bo zbyt długo rozstrzyga ich sprawę. Na dodatek, zgubił jeden z dokumentów. - Chcemy, aby zapłacił karę - tłumaczą Helena i Wacław Omilian. - Taką możliwość dają nowe przepisy.

To pierwszy taki przypadek w naszym regionie.

Wojewoda nie odpowiedział
Państwo Omilian byli właścicielami jednej z działek przy ulicy Wigierskiej w Suwałkach. W ubiegłym roku nieruchomość ta została wykupiona przez władze miasta.

- Miała tędy przebiegać droga - wyjaśnia Wacław Omilian. - Tymczasem tylko część działki została wykorzystana na ten cel. Natomiast reszta pozostaje nienaruszona od dnia wykupu. Znajduje się tam ogród oraz budynek mieszkalny.

Omilianowie chcą go odzyskać i odrestaurować. Urodziła się w nim bowiem i przez wiele lat mieszkała ich kuzynka Aleksandra Szczerbińska, żona Józefa Piłsudskiego.

- Piłsudski też tutaj wielokrotnie bywał - dodaje Omilian. - Chcielibyśmy uczcić pamięć przodków. Wyremontować budynek i urządzić w nim izbę pamięci.

Tymczasem miasto nie jest zainteresowane zwrotem budynku. Suwalczanie wystąpili więc w tej sprawie, z prośbą o pomoc do wojewody podlaskiego. Stosowne pismo wysłali 17 grudnia ubiegłego roku.

- Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi - twierdzą. - Wojewoda nie poinformował nas nawet, kiedy rozpatrzy wniosek.

Mało tego, kiedy suwalczanie zaczęli dopytywać o losy swojego podania dowiedzieli się, że w ogóle nie wpłynęło ono do urzędu.

- Celowo, albo nie, ale ktoś je zgubił. Na szczęście dysponujemy potwierdzeniem odbioru - dodaje Wacław Omilian.

W końcu minionego tygodnia suwalczanie złożyli pozew do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku przeciwko wojewodzie. Zarzucają mu opieszałość w podejmowaniu decyzji i domagają się orzeczenia grzywny w wysokości ok. 33 tysięcy złotych. Taką możliwość dają nowe, obowiązujące od 12 lipca przepisy.

Miesiąc? To za mało.
Emilia Jachimska, rzecznik prasowy wojewody przypomina, że urząd ma miesiąc, aby odnieść się do pozwu suwalczan. Aktualnie kompletowane są dokumenty, które zostaną przesłane do sądu.

- W naszej ocenie nie można mówić o zaniedbaniu, czy przewlekłości - uważa rzecznik wojewody. -
Sprawy wywłaszczeniowe są bardzo trudne, ich wyjaśnienie zajmuje bardzo dużo czasu. Na dodatek, jest ich wiele i są rozpatrywane według kolejności zgłoszenia. Urzędnicy nie są więc w stanie przygotować decyzji w ciągu miesiąca. Czasem trzeba na nią poczekać trochę dłużej. I tak jest w tym przypadku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna