W rejonie melitopolskim okupacyjna, rosyjska administracja próbowała wypłacać emerytom pieniądze, lecz połowa banknotów okazała się fałszywa. Pogłoski o krążących w obiegu "fałszywkach" pojawiały się już od dawna, co nie było przypadkiem. Najeźdźcy starali się w ten sposób zdyskredytować ukraińskie władze na czele z lojalnym wobec Kijowa merem Melitopola Iwanem Fedorowem, a także ukryć prawdę o niedoborach własnej waluty, którą rozkradziono - powiadomiła agencja UNIAN.
Okupanci mieli tłumaczyć odbiorcom emerytur, że "prawdziwe ruble zostały skradzione przez Fedorowa". Mieszkańcy zaczęli jednak "od razu zadawać mnóstwo pytań" i w efekcie rosyjska prowokacja zakończyła się niepowodzeniem.
Wcześniej tzw. przedstawiciel (rosyjskiej) administracji obwodu, kolaborant Wołodymyr Rohow, udzielał wywiadów propagandowym mediom i twierdził, że emerytury w wysokości 10 tys. hrywien rzekomo "zgubiły się" w drodze z Moskwy do Melitopola. Teraz stało się już jasne, że "utracone" pieniądze miały być zrekompensowane fałszywymi rublami - czytamy w depeszy UNIAN.
Melitopol jest okupowany przez siły wroga od pierwszych dni marca. Przed rosyjską inwazją miasto liczyło około 150 tys. Mieszkańców.
dś