Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna na Wiejskiej już w Podlaskiem. PiS kontra PO i Nowoczesna (zdjęcia)

(MG)
PiS kontra PO i Nowoczesna
PiS kontra PO i Nowoczesna Anatol Chomicz
Opozycja próbuje podpalić Polskę i wprowadzić anarchię - uważają podlascy posłowie Prawa i Sprawiedliwości. - To najpoważniejszy kryzys od 1989 roku. Demokracja jest zagrożona - odpowiadają politycy z opozycji.

Już nie tylko Warszawa żyje parlamentarnym kryzysem i walką o wolność mediów. Większość posłów ruszyła bowiem w teren, by za pośrednictwem miejscowych prasy, rozgłośni, portali internetowych przekonywać ludzi do swoich racji, a przy okazji atakować politycznych konkurentów.

- Posłowie opozycji twierdzą, że są obrońcami demokracji. A oni próbują tak naprawdę podpalić Polskę. Od kilkunastu miesięcy opozycja mówi o tym, że jest niezadowolona z wyniku wyborów i będzie robiła wszystko, by je unieważnić - przekonuje poseł PiS Dariusz Piontkowski.

Uważa, że blokada mównicy sejmowej, a także incydenty przed parlamentem zakrawają na próbę anarchizacji kraju.

- My się nie damy sprowokować, nadal będziemy pracować merytorycznie - podkreśla poseł Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa i szef Prawa i Sprawiedliwości w Podlaskiem. Jego zdaniem obecny konflikt można rozwiązać, ale przy dobrej woli opozycji.

- To partia rządząca musi zrobić krok w tył - uważają zaś przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej.

Zapewniają, że zgoda ciągle jest możliwa, ale pod pewnymi warunkami. To m.in. wolne media w Sejmie, możliwość udziału w obradach posła Michała Szczerby, czy ponowne posiedzenie budżetowe.

Jednak, zdaniem PiS, takie już się odbyło z odpowiednim kworum, chociaż nie w sali obrad, ale w kolumnowej. Nie była to nadzwyczajna sytuacja. W sali kolumnowej posłowie już obradowali. Ale zdaniem opozycji, która w uchwalaniu budżetu na 2017 rok nie wzięła udziału, doszło do złamania prawa.

- Żądamy debaty budżetowej. Chcemy, by budżet został przegłosowany w sposób transparentny - podkreśla Hubert Ścisło z Nowoczesnej.

Na poniedziałkowej konferencji w Białymstoku nie było posła tej partii Krzysztofa Truskolaskiego. W poniedziałek dyżurował w sejmowej sali obrad.

Do Białegostoku przyjechał za to poseł Platformy Obywatelskiej Robert Tyszkiewicz.

- Mamy najpoważniejszy kryzys państwowy od 1989 roku. Zagrożona jest demokracja. Posłowie dyżurują w sali obrad po to, by nie dopuścić do ostatecznego złamania konstytucji. Jeżeli w parlamencie, w sercu demokracji, nie będzie przestrzegana litera prawa, to nie będzie też przestrzegana w państwie - tłumaczy szef podlaskich struktur Platformy Obywatelskiej, poseł Tyszkiewicz.

Zapewnia, że opozycja jest zdeterminowana w trwaniu na posterunku.

- Dziś Polacy spontanicznie mówią tej władzy dość naruszeń demokracji. Nie damy się zbyć sławami o porządku, o warchołach - dodaje poseł Tyszkiewicz.

Przypomina, że dziś upływa termin zwołania posiedzenia Sejmu na wniosek partii opozycyjnych, na którym można byłoby przeprowadzić głosowanie budżetowe. Ale możliwe są też dalsze protesty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna