Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt oskarżony o nadużycia władzy. Może stracić stołek po 20 latach

Michał Modzelewski [email protected]
Józef Zajkowsi rządzi gminą Sokoły nieprzerwanie od 1991 r. Sam tłumaczy, że zarzuty łomżyńskiej prokuratury są bezzasadne, a o ustawieniu przetargów na samochody dla OSP nie może być mowy.
Józef Zajkowsi rządzi gminą Sokoły nieprzerwanie od 1991 r. Sam tłumaczy, że zarzuty łomżyńskiej prokuratury są bezzasadne, a o ustawieniu przetargów na samochody dla OSP nie może być mowy.
Dobiega końca proces Józefa Zajkowskiego, wójta gminy Sokoły, oskarżonego przez łomżyńską prokuraturę o nadużycia władzy.

Jeśli zostanie prawomocnie skazany, będzie to koniec jego dwudziestoletnich rządów w miejscowym samorządzie. On sam się tego nie obawia i twierdzi, że jego ręce pozostają czyste.

Przetarg był ustawiony?

Proces dotyczy działań włodarza związanych z zakupem dwóch samochodów strażackich dla jednostek OSP w Sokołach i Bruszewie w latach 2007 i 2008. Razem z Zajkowskim na ławie oskarżonych zasiada Bogdan U., przedsiębiorca z Chełmna, z którego firmy pochodziły wspomniane wozy. Ciąży na nim zarzut fałszowania dokumentów samochodów w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Samemu zaś wójtowi śledczy zarzucili, że ogłaszane przez niego przetargi były tak skonstruowane, że wykluczały potencjalnych konkurentów firmy z Chełmna. Zresztą tylko ona zdecydowała się wziąć udział w przetargu z sierpnia 2007 r. Kupiony przez gminę za 108 tys. zł mercedes zdaniem prokuratury jest w takim stopniu zgodny z warunkami wymienionymi w przetargu, że nie może być mowy o przypadku.
Zwłaszcza, że wójt nim samochód zamówił, odwiedził osobiście firmę Bogdana U.

Sam Zajkowski tłumaczy, że wyjazd nie stanowił żadnej tajemnicy.

- Nie byłem tam przecież sam - mówił włodarz. - Oprócz mnie był tam strażak z naszej gminy, prezes 0zarządu i jeden fachowiec. O samym wyjeździe mówiłem również przed radnymi. Służyła ona jedynie rozpoznaniu rynku.

Mieszają w zeznaniach

I to właśnie wspomnianej wizyty dotyczyła zarządzona przez sąd konfrontacja dwóch świadków. Okazało się, że ich obecne zeznania różnią się od tego co mówili w prokuraturze. Jeden z nich zaczął teraz mówić, że nie jest teraz pewien czy wójt otrzymał od Bogdana U. kartkę ze specyfikacją jednego z oglądanych przez nich samochodów.

Na pytanie sądu dlaczego w trakcie śledztwa mówił co innego, tłumaczył się stresem bo po raz pierwszy w życiu był przesłuchiwany przez prokuratora. Drugi ze strażaków z kolei nie był pewny, że gmina kupiła samochód który tam oglądali, bo nie spisywał ani numerów ramy ani silnika.

Niezależnie od tego, czy sąd da wiarę zmienionym zeznaniom wyroku w I instancji można spodziewać się jeszcze przed końcem roku. Kodeksowo rzecz biorąc, wójtowi za przekroczenie uprawnień grożą nawet trzy lata pozbawienia wolności. Współoskarżonemu z kolei o pięć lat więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna