Jeśli zostanie prawomocnie skazany, będzie to koniec jego dwudziestoletnich rządów w miejscowym samorządzie. On sam się tego nie obawia i twierdzi, że jego ręce pozostają czyste.
Przetarg był ustawiony?
Proces dotyczy działań włodarza związanych z zakupem dwóch samochodów strażackich dla jednostek OSP w Sokołach i Bruszewie w latach 2007 i 2008. Razem z Zajkowskim na ławie oskarżonych zasiada Bogdan U., przedsiębiorca z Chełmna, z którego firmy pochodziły wspomniane wozy. Ciąży na nim zarzut fałszowania dokumentów samochodów w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Samemu zaś wójtowi śledczy zarzucili, że ogłaszane przez niego przetargi były tak skonstruowane, że wykluczały potencjalnych konkurentów firmy z Chełmna. Zresztą tylko ona zdecydowała się wziąć udział w przetargu z sierpnia 2007 r. Kupiony przez gminę za 108 tys. zł mercedes zdaniem prokuratury jest w takim stopniu zgodny z warunkami wymienionymi w przetargu, że nie może być mowy o przypadku.
Zwłaszcza, że wójt nim samochód zamówił, odwiedził osobiście firmę Bogdana U.
Sam Zajkowski tłumaczy, że wyjazd nie stanowił żadnej tajemnicy.
- Nie byłem tam przecież sam - mówił włodarz. - Oprócz mnie był tam strażak z naszej gminy, prezes 0zarządu i jeden fachowiec. O samym wyjeździe mówiłem również przed radnymi. Służyła ona jedynie rozpoznaniu rynku.
Mieszają w zeznaniach
I to właśnie wspomnianej wizyty dotyczyła zarządzona przez sąd konfrontacja dwóch świadków. Okazało się, że ich obecne zeznania różnią się od tego co mówili w prokuraturze. Jeden z nich zaczął teraz mówić, że nie jest teraz pewien czy wójt otrzymał od Bogdana U. kartkę ze specyfikacją jednego z oglądanych przez nich samochodów.
Na pytanie sądu dlaczego w trakcie śledztwa mówił co innego, tłumaczył się stresem bo po raz pierwszy w życiu był przesłuchiwany przez prokuratora. Drugi ze strażaków z kolei nie był pewny, że gmina kupiła samochód który tam oglądali, bo nie spisywał ani numerów ramy ani silnika.
Niezależnie od tego, czy sąd da wiarę zmienionym zeznaniom wyroku w I instancji można spodziewać się jeszcze przed końcem roku. Kodeksowo rzecz biorąc, wójtowi za przekroczenie uprawnień grożą nawet trzy lata pozbawienia wolności. Współoskarżonemu z kolei o pięć lat więcej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?