Dokładnie 20 832,45 zł plus odsetki liczone od końca czerwca 2021 r. - odszkodowanie w takiej wysokości zasądził Sąd Rejonowy w Białymstoku na rzecz byłej dyrektorki Szkoły Podstawowa im. Adama Mickiewicza w Babikach (gm. Szudziałowo). Wyrok w tej sprawie zapadł w ubiegłym miesiącu.
Pieniądze, które zgodnie z prawem musiał zapłacić pozwany pracodawca, czyli szkoła, już trafiły na konto Agnieszki Kukisz.
- Przelew podpisałam w minionym tygodniu. Dla nas sprawa jest zakończona - podsumowuje Diana Sokołowska, obecna dyrektorka placówki w Babikach.
Była dyrektor nadal pracuje w szkole
Agnieszka Kukisz ze stanowiska została odwołana w maju ub.r. Wójt gminy Tadeusz Tokarewicz zrobił to w drodze zarządzenia w trybie natychmiastowej wykonalności, bez wypowiedzenia, zarzucając jednocześnie dyrektorce szereg nieprawidłowości.
Chodziło m.in. o przekazywanie przez nią ambasadzie Białorusi nieprawdziwych informacji o planie likwidacji nauczania języka białoruskiego w szkole. W tej sprawie w urzędzie gminy miał nawet interweniować przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Wśród zarzutów wójta wobec byłej dyrektorki były m.in. niezgodności pomiędzy wypłaconymi wynagrodzeniami za godziny ponadwymiarowe z zapisami zawartymi w arkuszu organizacyjnym szkoły i aneksami do arkusza.
Te argumenty nie przekonały jednak wojewody podlaskiego, który uznał zarządzenie wójta w sprawie odwołania dyrektorki za wydane z naruszeniem prawa. Włodarz gminy, nie godząc się z tą decyzją, zaskarżył rozstrzygnięcie wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. Ten skargę oddalił, jednak to nie koniec sprawy. Teraz zajmuje się nią bowiem Naczelny Sąd Administracyjny, ponieważ wójt złożył wniosek o kasację.
Agnieszka Kukisz, która wciąż pracuje w szkole w Babikach, choć już nie na stanowisku dyrektora, a jako nauczycielka klas I-III, wygranej w sądzie komentować nie chce. Dla niej bowiem bój o dobre imię jeszcze się nie zakończył.
Rodzice: Zwolnienie było zemstą za obronę szkoły
Od sprawy odżegnuje się wójt Tadeusz Tokarewicz, chociaż to on osobiście zdecydował o odwołaniu dyrektorki. A pieniądze, które szkoła musiała zapłacić Agnieszce Kukisz z tytułu odszkodowania, nie pochodziły z prywatnej kieszeni, tylko z budżetu gminy.
- To sprawa między byłą dyrektorką a szkołą jako jej pracodawcą. Gmina nie ma tu nic do tego - kwituje Tokarewicz.
Jednak społeczność szkolna od początku stała na stanowisku, że zarzuty wójta wobec dyrektorki są wyssane z palca, a jej zwolnienie to jego zemsta za obronę szkoły. Próba przekształcenia szkoły w Babikach w filię placówki w Szudziałowie spełzła na niczym, ponieważ spotkała się ze zdecydowanym oporem zarówno dyrektor, jak i rodziców.
- Zarzuty, za które pani Kukisz została zwolniona, były nieprawdziwe i stworzone jedynie na potrzebę usunięcia jej ze szkoły - twierdzi Ewelina Dobrenko z Rady Rodziców w Szkole Podstawowej w Babikach. - Wójt postawił sobie za cel zniszczenie naszej szkoły, a pierwszym krokiem było usunięcie osoby, która trzymała to wszystko w kupie. Była to zemsta za to, że ona nie była pionkiem, którym może dyrygować. Bo wszystko było pięknie, dopóki pani dyrektor się nie wychylała - podsumowuje.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?