Akt oskarżenia w tej sprawie właśnie trafił do sądu. Sejneńscy śledczy zarzucają 43-latkowi pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Dlaczego nie zabójstwo? Ponieważ oskarżony wezwał karetkę pogotowia, a biegły nie potrafi jednoznacznie stwierdzić, czy wtedy ofiara jeszcze żyła, czy już nie.
Do zdarzenia doszło w końcu minionego roku we wsi Wojtokiemie. Piotr M. odwiedził wówczas swojego sąsiada. Mężczyźni sięgnęli po alkohol. Po jakimś czasie zaczęli się sprzeczać, który z nich jest silniejszy. M. twierdził, że nikogo się nie boi. Gospodarz utrzymywał tak samo. To zirytowało 43-latka, który rzucił się z pięściami na swojego kompana. Prokuratura utrzymuje, że bił go, dusił, a w końcu sięgnął po nóż. Przy czym, jak stwierdzają biegli, cios ten nie miał specjalnego znaczenia. Przyczyną śmierci było bowiem uduszenie.
Piotr M. wezwał pomoc. A gdy usłyszał od ratowników medycznych, że gospodarz nie żyje pytał, czy zamówić karawan. Ostatecznie poszedł do domu, gdzie został zatrzymany przez policję. Oskarżony twierdzi, że z pobiciem nie ma nic wspólnego. Owszem, był w domu pokrzywdzonego, ale nic mu nie zrobił.
Piotrowi M. grozi do 10 lat więzienia. Mężczyzna był już karany.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?