Najczęściej noszone są na rękach i barkach. Czy widzą więcej? Nie wiadomo. Czy są zadowolone? Pewnie tak, bo na Przystanku Woodstock nie spotkaliśmy płaczącego dziecka.
Dzieciaki na polu są przez cały dzień, jednak zdecydowanie mniej jest ich po południu. Nic dziwnego, bo robi się coraz cieplej, no i gdy woodstockowicze zaczynają się bawić przy grających kapelach, kurzu jest tutaj co niemiara.
Fotoreporter "GL" uchwycił blisko 50 maluchów. Na polu jest ich z pewnością więcej, więc spróbujemy jeszcze zrobić im zdjęcia.
A teraz przekonajcie się, jak bawią się dzieci na Przystanku Woodstock. Naszym zdaniem dobrze, co potwierdzają ich uśmiechy.