Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Ożóg: Jeszcze we wtorek miałem lecieć tym samolotem!

Grzegorz LIPIEC, [email protected]
Kolega z sejmowej ławy tragicznie zmarłych podkarpackich posłów apeluje o godne przeżycie żałoby narodowej.

Stanisław Ożóg, poseł Prawa i Sprawiedliwości z okręgu wyborczego rzeszowsko-tarnobrzeskiego jest w ogromnym szoku po katastrofie rządowego Tupolewa na smoleńskim lotnisku.

- Ogromny szok. Nie przypominam sobie takiej sytuacji w jakimkolwiek zakątku świata. Żal potęguje jeszcze fakt miejsce tego dramatu, czyli lasy katyńskie - opowiada Stanisław Ożóg. - To właśnie tam siedemdziesiąt lat temu siepacze NKWD z zimną krwią zabili dwadzieścia tysięcy polskich oficerów. Teraz zginęła tam elita polskiego życia publicznego, która poleciała do Rosji oddać hołd zamordowanym żołnierzom.

ZGINĄŁ KWIAT POLSKIEJ ELITY

Jak podkreśla Stanisław Ożóg w jednym czasie i miejscu zginął kwiat polskiej polityki oraz życia publicznego: Prezydent RP, najważniejsze osoby w armii, duchowni, szef Narodowego Banku Polskiego, Instytutu Pamięci Narodowej, parlamentarzyści oraz wielu zaproszonych gości.

- Strata jest tym bardziej bolesna, że na pokładzie rozbitego Tupolewa byli moi przyjaciele z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, ale również i koledzy z Polskiego Stronnictwa Ludowego, Platformy Obywatelskiej oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej - mówi poseł Stanisław Ożóg. - Podkarpacie poniosło wielką stratę, bo nie ma już między nami Grażyny Gęsickiej, Leszka Deptuły oraz senatora Stanisława Zająca.

MOGŁEM BYĆ W TYM SAMOLOCIE

- Jeszcze we wtorek miałem zarezerwowane miejsce w tym samolocie. Paradoks polegał jednak na tym, że przez moje kłopoty ze zdrowiem musiałem zrezygnować z podróży do Katynia - dodaje Stanisław Ożóg.

W sobotę w Smoleńsku w katastrofie polskiego samolotu rządowego lecącego na uroczystości katyńskie zginęło 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką, przedstawiciele parlamentu i najwyżsi dowódcy, w tym szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Franciszek Gągor.

- Ta tragedia musi być wyjaśniona, bo dla mnie dziwną sytuacją jest czterokrotne podchodzenie do lądowanie, przy tak trudnych warunkach atmosferycznych. Jest jeszcze szereg pytań, na które trzeba poznać odpowiedź. Jak na razie trzeba godnie pożegnać ofiary tej katastrofy i szybko otrząsnąć się z narodowej traumy - kończy podkarpacki poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie