Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wstyd na całą Polskę. Ełk nie bierze udziału w Wielkiej Orkiestrze!

Katarzyna Chojnowska
W ubiegłym roku ełcki sztab działał prężnie. W zbiórce wzięło udział 167 wolontariuszy, którzy zebrali ok. 33 tys. zł.
W ubiegłym roku ełcki sztab działał prężnie. W zbiórce wzięło udział 167 wolontariuszy, którzy zebrali ok. 33 tys. zł.
Ogromny wstyd - tak ełczanie komentują fakt, że Ełk nie włączył się w doroczną akcję Jurka Owsiaka.

Ełk w tym roku bez czerwonych serduszek

Ełk w tym roku bez czerwonych serduszek

Wstyd i kompromitacja to słowa, które same cisną się na usta, gdy dowiadujemy się, że ełczanie nie włączą się w akcję zbierania pieniędzy na chore dzieci. Tworzenie sztabu to oddolna inicjatywa mieszkańców. Trudno więc winić WOŚP czy byłych szefów sztabów za to, że w tym roku zapomnieliśmy o tej akcji. Pozostaje nam teraz tylko posypać głowę popiołem i mieć nadzieję, że w 2011 r. pójdzie lepiej. A w niedzielę, 10 stycznia - wysłać więcej niż zazwyczaj SMS-ów lub kupić coś na specjalnych aukcjach internetowych. Katarzyna Chojnowska

Termin zgłaszania sztabów minął jakiś czas temu - przyznaje Krzysztof Dobies, rzecznik WOŚP. - Nikt z Ełku nie wziął na siebie ciężaru stworzenia i poprowadzenia zbiórki.

Osiemnasty finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wypada 10 stycznia. Wtedy na ulice mazurskich miast wyjdą setki wolontariuszy z puszkami i czerwonymi serduszkami. Ale nie w Ełku. W mieście nie powstał sztab, a bez niego taka zbiórka jest niemożliwa. Wstyd jest tym większy, że na sprzęt dla chorych na raka dzieci dołożą się mieszkańcy m.in. Olecka, Gołdapi, Rynu, Giżycka czy niewielkich, liczących ok. 960 osób Kandyt. Tam i w innych miejscach przygotowania idą już pełną parą.

- Organizacja takiej zbiórki to w rzeczywistości ogromne przedsięwzięcie logistyczne - przyznaje Dorota Łabuz, dyrektor Giżyckiego Centrum Kultury. - Z kwestującymi nigdy nie ma problemu. Gorzej jest z zespołami, którym, zgodnie z zaleceniem Jurka Owsiaka, możemy zaoferować tylko zwrot kosztów dojazdu. Mamy też problem z bankiem, bo ten nie chce pomóc nam w zliczaniu pieniędzy.

Nie wszystko jednak stracone. Istnieje, co prawda, niewielka, ale nadal szansa, że czerwone serduszka pojawią się w Ełku.

- Wszystko zależy od mieszkańców - tłumaczy Dobies. - Społeczność Ełku może zwrócić się do któregoś z okolicznych sztabów, by ten przysłał część swoich wolontariuszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna