Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wstyd! Nie ma tutaj żadnej sprawiedliwości

(tom)
Sąd uznał, że nie było kupowania głosów.

Prześlizgnęli się

Prześlizgnęli się

Trudno nie podzielić zdziwienia mieszkańców dotyczącego prokuratorsko-sądowych rozstrzygnięć. Bo jeśli w kampanii wyborczej można składać obietnice sprowadzające się do traktowania publicznych pieniędzy, jak swoich, to coś tu jest nie tak. Albo z interpretacją przepisu, albo z nim samym. Jeżeli z nim, to wymaga natychmiastowej zmiany. Ale oprócz obietnic są też tu konkretne decyzje i jest też stawianie wódki. Można odnieść wrażenie, że organy wymiaru sprawiedliwości się nad tym "prześlizgnęły". U ludzi rodzą się więc różnego rodzaju podejrzenia. One, ze szkodą dla wymiaru sprawiedliwości, rozwiane nie zostały. Tomasz Kubaszewski

Wstyd i hańba - krzyczeli ludzie, kiedy sąd ogłosił postanowienie. - Żadnej w tym Augustowie nie ma sprawiedliwości.

W sądzie pojawiło się kilkudziesięciu mieszkańców gminy Nowinka. Parę tygodni temu przed augustowską prokuraturą urządzili pikietę. Domagali się sprawiedliwości. Bo śledczy umorzyli postępowanie dotyczące radnego Jerzego Kłoczki. Przed ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi miał on "kupować" głosy za różnego rodzaju obietnice oraz za alkohol.

Prokuratura uznała jednak, że w pierwszym przypadku do przestępstwa nie doszło. Bo nawet jeśli Kłoczko, który wszystkiemu zaprzeczał, obiecywał np. dofinansowanie z gminnych pieniędzy kolonii dla dziecka, opłacenia z tego samego źródła kursu na prawo jazdy czy umorzenia podatku, to prawa nie złamał.

Odpowiedni przepis w kodeksie karnym mógłby być bowiem zastosowany, gdyby obietnice zostały spełnione. A tak, zdaniem śledczych, się nie stało. Prokuratura uznała jednocześnie, że radny nie miał wpływu ani na to, że jednemu z mieszkańców umorzono podatek, ani na to, iż druga osoba dostała zasiłek z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej na... opłacenie kary za jazdę rowerem po pijanemu. Mieszkaniec wsi Sokolne złożył w tej ostatniej sprawie oświadczenie na piśmie. Opisał tam, jak to pożalił się kandydatowi na radnego, a równocześnie przewodniczącemu rady minionej kadencji i jednej z najważniejszych osób w gminie, że został ukarany za jazdę rowerem po pijanemu. Grzywna wyniosła 1200 zł. Kandydat miał obiecać, że sprawę załatwi. Dziwnym zbiegiem okoliczności mieszkaniec Sokolnego wkrótce otrzymał zapomogę w wysokości blisko 500 zł.

Śledczy zadowolili się tymczasem oświadczeniami kierowników poszczególnych gminnych jednostek, że w tych sprawach nikt presji na nich nie wywierał.

Natomiast w przypadku częstowania alkoholu w zamian za głosy uznali, że nie ma przekonywających dowodów.

Wczoraj sąd podzielił prokuratorskie argumenty.

- Samo składanie obietnic karalne nie jest tłumaczył sędzia.

Jednak do sprawy alkoholu czy też umorzenia podatku oraz przyznania zapomogi się nie odniósł.
Postanowienie o umorzenie śledztwa stało się od razu prawomocne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna