Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy jeszcze spali, a oni już witali nowy rok

Dorota Biziuk [email protected]
Po raz pierwszy od wielu lat, przed noworoczną kąpielą w sokólskim jeziorze morsy nie musiały wyrąbywać przerębli. – Ale ta zima jeszcze zrobi nam prawdziwą zimową niespodziankę – przekonywały morsy.
Po raz pierwszy od wielu lat, przed noworoczną kąpielą w sokólskim jeziorze morsy nie musiały wyrąbywać przerębli. – Ale ta zima jeszcze zrobi nam prawdziwą zimową niespodziankę – przekonywały morsy.
Była symboliczna lampka szampana, trwająca kilkanaście minut kąpiel w jeziorze i mnóstwo życzeń.

Pierwszy dzień nowego roku to najlepszy czas na to, żeby... zanurzyć się w lodowatej wodzie. Przynajmniej takiego zdania były morsy, które spotkaliśmy wczoraj nad sokólskim jeziorem.

Pora na debiut

Na noworoczną kąpiel zdecydowały się 23 osoby. Wśród nich byli m.in. Józef Kosakowski z Lipska nad Biebrzą i Marek Żdanuk z Dąbrowy Białostockiej.

- Jeszcze nigdy nie kąpałem się 1 stycznia. Można zatem powiedzieć, że to mój debiut, chociaż jestem morsem już od roku - podkreślił Józef Kosakowski.

Z kolei Marek Żdanuk już nie po raz pierwszy zaczął rok od kąpieli w sokólskim jeziorze.
- Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby 1 stycznia mogło mnie tu zabraknąć. W Dąbrowie są tylko dwa morsy - licząc razem ze mną. W Sokółce macie znacznie więcej amatorów zimowych kąpieli -
powiedział Marek Żdanuk.

Na co dzień jest on pracownikiem Biebrzańskiego Parku Narodowego.
- Może kiedyś urządzimy noworoczną kąpiel nad Biebrzą? Wszystko da się zrobić. Oczywiście, o ile znajdą się chętni - dodał Marek Żdanuk.

Toast za wszystkich

Cztery lata temu na Nowy Rok w sokólskim jeziorze kąpało się tylko dwóch morsów. Byli to Jan Charłan i Andrzej Gutowski. - Potem inni pozazdrościli nam kondycji i dołączyli do naszego grona. I mieli rację - przyznał Jan Charłan, mors z Sokółki.

Pluskanie się w lodowatej wodzie to najlepszy sposób na zgubienie zbędnych kalorii. Bycie morsem zapewnia też dobre zdrowie i ogromną porcję endorfin, czyli hormonów szczęścia.
- My zawsze jesteśmy zadowoleni, uśmiechnięci i pełni optymizmu. Zimna woda czyni cuda - podkreślił Jan Charłan.

Jak na początek nowego roku przystało, morsy wzniosły toast lampką szampana. Były też życzenia.
- Żeby ludzie należycie dbali o zdrowie, bo w dzisiejszych czasach zdrowie jest na wagę złota - powiedział sokółczanin Tomasz Fiłonowicz.

- A ja życzę wszystkim, żeby nie było 2013 roku! Żebyśmy od razu wskoczyli w rok 2014 - dodał Andrzej Gutowski z Sokółki. - I żeby w końcu zaczęła się prawdziwa zima. Z mrozem, śniegiem, ale koniecznie bez wiatru. Bo morsy nie lubią, jak wiatr im w oczy wieje - przyznał Józef Kosakowski z Lipska nad Biebrzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna