Wszyscy murem za lotniskiem

Poseł Jarosław Zieliński twierdzi, że prezydent niepotrzebnie występuje przed orkiestrę.
Wczoraj do Suwałk przyjechało kilkudziesięciu wójtów, burmistrzów i starostów z terenu Suwalszczyzny oraz woj. warmińsko-mazurskiego. Zaprosił ich prezydent. Wszyscy poparli ideę budowy lotniska.
- To jest bardzo ważna sprawa dla tej części Polski - przekonywał Marian Podziewski, gołdapski starosta. - Jak staniemy wszyscy murem, to na pewno coś uzyskamy.

Nowy zarząd przeciw
Problemy z suwalskim lotniskiem zaczęły się parę miesięcy temu. Wcześniej inwestycję zatwierdził zarówno poprzedni zarząd województwa, jak i rząd. Nowe władze wojewódzkie uznały jednak, że na Podlasiu powstanie tylko jedno lotnisko - w podbiałostockich Krywlanach. Takie warunki podyktowała rzekomo Unia Europejska. Przedstawiciele urzędów marszałkowskich w kilku województwach zapowiadali jednak walkę o wszystkie zgłoszone inwestycje. Tylko u nas zarząd poddał się od razu.

Pieniądze z budżetu
Prezydent Gajewski jest przekonany, że przy takiej postawie zarządu na środki europejskie liczyć już nie można. Szuka więc pieniędzy z innych źródeł oraz poparcia, gdzie się da. Jak twierdzi, cała dokumentacja jest już gotowa. Budowa mogłaby się rozpocząć nawet pod koniec tego roku.
Suwalskie władze zmodyfikowały wcześniejszy kosztorys. Zrezygnowały m.in. z kosztownej budowy dróg dojazdowych do lotniska. Obecny koszt inwestycji to 78 mln zł. Gajewski planuje, że większość tej kwoty zostanie sfinansowana z budżetu państwa. Gdyby tak się stało, lotnisko byłoby gotowe w 2010 roku.

A może poczekać?
Poseł Zieliński, który sprawą interesuje się od dłuższego czasu, ma jednak inne zdanie.
- To, czy na budowę lotniska w Suwałkach będą pieniądze europejskie, czy nie, nie zostało wciąż jednoznacznie rozstrzygnięte - mówi. - Moim zdaniem, trzeba zaczekać jeszcze trochę na zakończenie całej procedury. Sądzę, że Suwałki mają spore szanse.
Większe, zdaniem Zielińskiego, niż w przypadku ubiegania się o pieniądze z budżetu państwa.
Karol Tylenda, członek zarządu województwa odpowiedzialny m.in. za rozdysponowanie środków europejskich, uważa, że suwalskie lotnisko to wciąż "otwarta sprawa".
- Biorąc pod uwagę te wszystkie problemy, które mamy z białostockimi Krywlanami, chętnie przeznaczyłby wszystkie pieniądze na Suwałki - mówi. - Ale to moja prywatna opinia.
Zarząd województwa poparł starania suwalskich władz o pieniądze z budżetu państwa.