Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy pracownicy w ochronie zdrowia powinni zarabiać więcej

(luk)
Poziom wynagrodzeń fizjoterapeutów, elektroradiologów, ratowników medycznych, analityków i diagnostów laboratoryjnych, farmaceutów, dietetyków, pracowników administracji i obsługi jest zbliżony do płacy minimalnej.
Poziom wynagrodzeń fizjoterapeutów, elektroradiologów, ratowników medycznych, analityków i diagnostów laboratoryjnych, farmaceutów, dietetyków, pracowników administracji i obsługi jest zbliżony do płacy minimalnej. 123RF
Apel w imieniu kilku tysięcy pracowników ochrony zdrowia w województwie trafił wczoraj do premier Beaty Szydło. Przedstawiciele takich grup jak fizjoterapeuci, elektroradiolodzy czy diagności laboratoryjni domagają się systemowych zmian, które sprawią, że będą zarabiać godnie.

- Nie może tak być, że osoba, która pracuje w szpitalu, z wyższym wykształceniem, ma wynagrodzenie na granicy ubóstwa - mówi Eugeniusz Muszyc, przewodniczący Zarządu Podlaskiej Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia. - Taki diagnosta laboratoryjny czy pracownik apteki, który odpowiada za zdrowie czy życie ludzkie, musi stale się szkolić, zarabia 1300-1400 zł na rękę. To tyle co np. dozorca, niewiele więcej niż dostaje zasiłku bezrobotny!

Dlatego związkowcy zwracają się do premier z prośbą o podjęcie działań zmierzających do wprowadzenia systemowych rozwiązań uwzględniających poziom wynagrodzeń wszystkich grup zawodowych pracowników ochrony zdrowia.

- Uważamy, że pracownicy wszystkich zawodów medycznych powinni być sprawiedliwie traktowani w zakresie warunków pracy i płacy - mówi Eugeniusz Muszyc. - Polska służba zdrowia, to nie tylko lekarze i pielęgniarki! Pozostałe zawody medyczne aktywnie uczestniczą w profilaktyce, diagnozowaniu, ratowaniu życia, terapii i obsłudze pacjenta.

Tymczasem poziom wynagrodzeń fizjoterapeutów, elektroradiologów, ratowników medycznych, analityków i diagnostów laboratoryjnych, farmaceutów, dietetyków, pracowników administracji i obsługi jest zbliżony do płacy minimalnej. To powoduje, że aby przeżyć, muszą pracować na dwóch, trzech etatach. Dotychczasowe próby zmiany tej sytuacji, nie dały żadnego efektu.

- Wieloletnie apele, prośby, akcje protestacyjne dotyczące regulacji płacowych pozostawały bez echa rządzącej koalicji PO-PSL - mówi Muszyc. - Braliśmy udział we wrześniu ubiegłego roku w manifestacji w Warszawie. Ale ani ówczesna pani premier, ani minister zdrowia, ani żadna z osób odpowiedzialnych za zaistniałą sytuację w ochronie zdrowia nie wykazały zainteresowania problemem.

Pracownicy liczą, że może w końcu się to zmieni.

- Liczymy na dialog społeczny, na dostrzeżenie tego problemu - mówi Eugeniusz Muszyc. - Bez tych zawodów nie da się prowadzić szpitala, a one praktycznie nie istnieją w społecznej świadomości i świadomości decydentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna