Wybory 2019. Interpelacje, głosowania, wystąpienia - czyli jak pracowali nasi posłowie w trakcie kadencji. Wszyscy startują w wyborach

Taka jest sejmowa statystyka podlaskich posłów na koniec kadencji. Wprawdzie ostatnie posiedzenie Sejmu zostanie wznowione tuż po wyborach, jednak już teraz postanowiliśmy się przyjrzeć interpelacjom, zapytaniom, sejmowym wystąpieniom i obecności na głosowaniach.

Dla wielu wyborców minimum, jakiego może oczekiwać od posła, to udział w obradach i głosowaniach. Żaden przedstawiciel z Podlaskiego nie był na wszystkich. Tutaj najbardziej zdyscyplinowana jest trójka posłów z PiS: Bernadeta Krynicka - 99,63 proc. głosowań, Jarosław Zieliński - 99,59 proc. oraz Kazimierz Gwiazdowski - 99 proc.

Na drugim biegunie znajduje się poseł PO Tomasz Cimoszewicz. Uczestniczył w 79,94 proc. głosowań. Niewiele więcej, bo 81,76 proc. ma na swoim koncie jego partyjna koleżanka posłanka Bożena Kamińska. Udział w głosowaniu poniżej 90 proc. mają również Henryk Wnorowski z PiS, Adam Andruszkiewicz (niezależny) oraz Krzysztof Truskolaski z PO-KO, kiedyś Nowoczesna.

Ten ostatni nie ma sobie równych pod względem liczby interpelacji. Napisał ich aż 1066. To daje mu piąte miejsce wśród wszystkich posłów tej kadencji. Ma też na swoim koncie 586 zapytań. Sporo interpelacji napisał też poseł Adam Andruszkiewicz, teraz niezależny, kiedyś z Kukiz'15. Jest ich 870. Na trzecim miejscu w tej statystyce znalazła się posłanka PO Bożena Kamińska - 302, na czwartym poseł PiS Jacek Żalek - 48.

Dla porównania inny poseł PiS Jacek Bogucki nie wystąpił z żadną interpelacją. Nie ma też na swoim koncie zapytań, czy oświadczeń. Tylko jedną interpelację i jedno zapytanie wystosował jego partyjny kolega poseł Henryk Wnorowski. Ale tutaj warto dodać, że w sejmowej ławie zasiada dopiero od czerwca, a nie od czterech lat. W tym czasie osiem razy zabierał głos na posiedzeniach Sejmu.

Dla porównania poseł Jacek Żalek nie przemówił z sejmowej mównicy ani raz. Tylko sejmowych 10 wypowiedzi jest w statystyce posła PO Roberta Tyszkiewicza. Na trzecim miejscu są posłowie PiS Kazimierz Gwiazdowski oraz Lech Kołakowski. Mają po 25 wystąpień.

Kto najchętniej przemawiał w Sejmie? Tu na pierwsze miejsce znów wskakuje poseł Krzysztof Truskolaski. Ma na swoim koncie 197 wystąpień. 157 razy głos zabierał poseł PiS Dariusz Piontkowski. Na trzecim miejscu znalazła się posłanka PO Bożena Kamińska - 143 wystąpienia, a na czwartym Bernadeta Krynicka - 136 wystąpień.

Czy sejmowa statystyka w pełni obrazuje poselską pracowitość?
- Oczywiście są to najbardziej wymierne wskaźniki, na podstawie których można porównać aktywność posłów. Aczkolwiek w prawdziwym świecie trzeba patrzeć na jakość tych zapytań i interpelacji. Są przecież posłowie, którzy masowo wypuszczają różnego rodzaju zapytania. Te jednak nic nie wnoszą ani niczemu nie służą - mówi dr Maciej Białous, socjolog z Uniwersytetu w Białymstoku.

Według niego sejmowe liczby nie powinny być czynnikiem decydującym w ocenie pracowitości danego parlamentarzysty.

Zobacz: Wybory 2019. Będzie pojedynek najmłodszych posłów? Adam Andruszkiewicz chce debaty z Krzysztofem Truskolaskim
W swoich interpelacjach podlascy posłowie zajmowali się przeróżnymi sprawami.
Na przykład poseł Adam Andruszkiewicz dopytywał o nazwy pociągów, twierdząc, że niektóre z nich promują komunizm, okultyzm i pogaństwo.

Dariusz Piontkowski pytał m.in. koszty modernizacji niemieckich czołgów Leopard będących na wyposażeniu polskiej armii, a poseł Robert Tyszkiewicz zainteresował się sprawą dewastacji Starego Zamku w Grodnie.

Jarosław Zieliński dopytywał o kasy biletowe w miejscach postojów pociągów PKP Intercity SA i zbyt krótkie godziny ich otwarcia. Z kolei poseł Krzysztof Truskolaski poświęcił ok 90 interpelacji na pytania o nagrody m.in. w ośrodkach doradztwa rolniczego, czy oddziałach Polskiego Radia.

Tu oglądasz: Ceny owoców i warzyw niezmiennie na bardzo wysokim poziomie, a będzie jeszcze drożej