Jak podkreśla kandydat na radnego jest to sprawa znana od lat, ale przez dotychczasowego prezydenta miasta ignorowana.
- Problem dotyczy fetoru, odoru wydzielanego przez oczyszczalnię ścieków. Jest on najbardziej odczuwalny w porach wieczornych i nocnych, gdy z oczyszczalni jest wywożony osad, a najbardziej odczuwają go mieszkańcy osiedli TBS, Dziesięciny i Wysoki Stoczek. Wodociągi zapewniają, że na bieżąco rozwiązują problemy sieci. Jednak, jeżeli chodzi o fetor, od lat nic się nie zmienia - uważa Robert Lisowski.
Jak twierdzi innym skutkiem fetoru z oczyszczalni ścieków jest spadek cen nieruchomości. - Są one dużo niższe, niż w miejscach, w których nie czuje się fetoru. Mieszkańcy mają więc realną szkodę, którą można wymierzyć pieniędzmi - uważa kandydat Spoza Sitwy .
Zastanawia się też, czy w tej sytuacji mieszkańcy z tamtych okolic muszą ciągle płacić tyle samo za kanalizację, a przecież stawki są horendalnie wysokie. - Czy może skoro zamiast sprawnej kanalizacji mamy smród jak z szamba i ze ścieków, ta kwota powinna być inna - pyta Robert Lisowski.
Dodaje, że podobny kłopoty były w okolicach wysypiska w Hryniewiczach, ale zostały zlikwidowane. Kandat na radnego chce więc wiedzieć, dlaczego tak się dzieje. Czy dlatego, że miasto jest źle zarządzane? Albo z powodu podłączenia zbyt wielu bloków, sieć stała się niedrożna, czy może spółka wodociągi ma zostać sprzedana i nikt nie chce w nią inwestować?
Obiecuje natomiast, że jeśli przedstawiciele KWW Spoza Sitwy wejdą do rady miasta, zajmą się tą sprawą.
Magazyn Informacyjny Kuriera Porannego i Gazety Współczesnej 20.09.2018
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?