Wydminy. Wójt postawił pomnik, nikogo nie pytając o opinię. Nielegalny, ale zostanie

Kilka tygodni temu w gminie Wydminy odbyło się uroczyste odsłonięcie pomnika ku czci Żołnierzy Wyklętych. Tak włodarz gminy postanowił uhonorować bohaterów antykomunistycznego podziemia.

Nie zapytał jednak o zdanie radnych, ani nie wystąpił o opinię do Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Olsztynie. Pomnik stoi więc w
Wydminach nielegalnie.

- W naszej gminie sesje odbywają się raz na trzy miesiące, nie miałem więc kiedy zapytać radnych o zdanie. Poza tym oni bardzo często utrudniają mi pracę. Od początku kadencji miałem już 17 postępowań. Najczęściej niesłusznie oskarża mnie przewodniczący rady. Tym razem na pewno poczuł się urażony, ponieważ nie otrzymał oficjalnego zaproszenia na uroczystość odsłonięcia pomnika - mówi Radosław Król.

Wyjaśnia, że nie wystąpił o opinię do Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, ponieważ bardzo się śpieszył. Nie czuje się winny, bo - jak twierdzi - te wszystkie uchybienia to formalności.Zupełnie inne zdanie w tej sprawie ma Bogusław Romatowski, przewodniczący rady gminy. Według niego wójt po raz kolejny złamał prawo, ale znów nie poniesie żadnych konsekwencji.

- O postawieniu pomnika dowiedziałem się z afiszy rozklejanych na słupach. Żałuję bardzo, że wójt nie przedstawił radzie projektu uchwały w tej sprawie, mógłbym wtedy zwołać sesję nadzwyczajną. Uważam, że to słuszna inicjatywa, jednak po raz kolejny wójt nie liczy się ze zdaniem radnych - mówi rozżalony przewodniczący. I dodaje, że włodarz gminy dzięki tej uroczystości chciał zabłysnąć swoim zachowaniem.

Pomnik - choć został ustawiony nielegalnie - nie zostanie usunięty, a wójt, aby uregulować "formalności", kilka dni temu, o opinię poprosił Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.