Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyginą ryby w Skrodzie i Pisie

Ewa Sznejder [email protected]
- Tu jest tarłowisko minoga strumieniowego - wskazuje Mirosław Godula. - To ryba chroniona. Nie będzie jej, gdy powstanie jaz, uniemożliwiający dotarcie do tarła.
- Tu jest tarłowisko minoga strumieniowego - wskazuje Mirosław Godula. - To ryba chroniona. Nie będzie jej, gdy powstanie jaz, uniemożliwiający dotarcie do tarła. Fot. E. Sznejder
Rudka Skroda. Spiętrzenie wody na rzece Skroda zniszczy chronione gatunki ryb - alarmuje Mirosław Godula, dzierżawca Pisy i Narwi oraz jej dopływów. Ale spiętrzenia chcą rolnicy, aby nawodnić pola.

Twierdzą, że dzierżawca blokuje inwestycję nie w trosce o środowisko, ale swoje dochody: żyje z tego, że inni łowią ryby. - Protestuje przeciw wszystkiemu, myśląc, że coś ugra - mówią urzędnicy.

Bariera nie do przepłynięcia
Most w Rudce na rzece Skroda grozi zawaleniem. Starostwo kolneńskie w porozumieniu z Wojewódzkim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych w Białymstoku przygotowuje już projekt nowego. Ma tu być spiętrzenie wody, a w przyszłości turbina do wytwarzania energii. Zdaniem dzierżawcy rzeki inwestycja będzie miała katastrofalne skutki dla przyrody.
- Podstawowym jej mankamentem jest spiętrzenie wody tak, że ryby nie będą mogły migrować do tarła. A wtedy wyginą - tłumaczy Mirosław Godula.
Urzędnicy twierdzą, że nowy jaz nie będzie się wiele różnił od już istniejącego spiętrzenia wody przy przedwojennym młynie.
- Ale teraz jest 30 cm, a ma tu być 1-1,10 m - denerwuje się Godula. - Dla ryb to bariera nie do przebycia.
Twierdzi, że zagrożone są: jaź, kleń, pstrąg potokowy, minog strumieniowy, strzebla potokowa i śliz.

Piaskowe pola
Budowy mostu wypatrują okoliczni rolnicy. Spiętrzenie wody to dla nich jedyna szansa na nawodnienie pól. Tu, mimo że w pobliżu rzeki, wody jak na lekarstwo.
- Nie mamy nawadniania żadnego, wyżej na Skrodzie nam zamykają jaz i wtedy to już jak na podwórku: mamy piasek, piasek, więcej nie mamy nic - rozkłada ręce Jan Żelazny, sołtys wioski. Popierają go urzędnicy z WZMiUW, przekonując, że Skroda ma kluczowe znaczenie dla jakości tutejszego rolnictwa.
- W czym ekologiczne gospodarstwo rybackie pana Goduli jest lepsze od ekologicznych gospodarstw rolnych - pytają retorycznie.
Mirosław Godula nie kryje zniecierpliwienia taką postawą.
- Widzą tylko łyżeczkę cukru, a ja całą cukiernicę - przekonuje. - To jest dla środowiska gospodarka niszczycielska, jak w latach 70-tych, gdy betonowano brzegi rzek.

Drugie koryto
Sprawa trafiła do wojewody podlaskiego, który prowadzi postępowanie rozjemcze. Zarząd Melioracji jest gotów obniżyć dno jazu między przęsłami, aby ryby mogły przepływać. Jednak nie zmieni sposobu remontu, który ma polegać na zamknięciu rzeki i wykopaniu obok drugiego koryta. Tak ma być przez dwa lata.
- Nie będzie już tej rzeki - mówi Godula. - Na szczęście interesują się tym już organizacje ekologiczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna