Wygra Jaga i miasto

Po 14 latach Jaga ma olbrzymią szansę na powrót do ekstraklasy. Przy tej okazji pojawi się też i nazwa miasta, skąd pochodzi zespół - Białystok. Czy na tym fakcie, oprócz tego, że skorzystają na nim sami kibice, oglądając na żywo najlepsze drużyny Polski, może zyskać i całe miasto wraz z jego mieszkańcami? Oczywiście, że tak!
To nasza wizytówka
Mediolan ma La Scalę i wielki AC Milan ze stadionem San Siro, Barcelona Ramblę i Camp Nou, na którym gra nie kto inny, jak słynna Barca. A kraj? Zabrze to Górnik z legendą Włodzimierzem Lubańskim, Szczecin - Zamek Książąt Pomorskich, ale i Pogoń, Poznań - "Koziołki" oraz "Kolejorz", czyli Lech.
Mnóstwo osób postrzega dane miasto przez pryzmat klubu piłkarskiego. Potwierdzić to może Tomasz Wałdoch, były kapitan FC Shalke 04 i gwiazda Bundesligi. Gdyby nie klub i stadion, o mniejszym od Białegostoku Gelsenkirchen nikt by nie miał pojęcia. A co kojarzy się z Białymstokiem? Pałac, dawniej Zamek Branickich - powie wykształcony mieszkaniec kraju nad Wisłą. Ale przeciętny Polak nasze miasto skojarzy prędzej z klubem piłkarskim: Jagiellonia Białystok. W latach osiemdziesiątych podbił on serca nie tylko kibiców sportowych. Entuzjazmem społeczeństwa, jaki towarzyszył występom jedenastki żółto-czerwonych, zajmowali się socjologowie. A oddanie dla klubu z "Jotką" w herbie znalazło odzwierciedlenie w kultowym już filmie "Piłkarski Poker".
Reklama prawie za darmo
Dużo więcej pieniędzy trzeba byłoby wydać z budżetu miasta na np. telewizyjną reklamę trwającą 90 minut, czyli tyle, ile liczy sobie piłkarski mecz z udziałem Jagiellonii.
- Drużyna codziennie będzie pokazywana w telewizji, będą o niej wzmianki w prasie, w internecie. W relacjach pojawi się też centrum miasta. To szansa nie do przecenienia - uważa Jacek Chańko, obrońca Jagi i radny.
Impuls do budowy
Oczywiście ten produkt musi być najwyżej jakości. Nie wystarczy dobra gra drużyny i wspaniała oprawa przygotowana przez kibiców (a nasi w tym celują). Potrzebny jest nowoczesny stadion, wizytówka nie tylko klubu, ale i miasta. Najlepszym przykładem jest Milan i Inter, zespoły, które grają na stadionie miejskim Mediolanu - San Siro, będącym jedną z atrakcji tej włoskiej metropolii. Inwestycja w ten obiekt sportowy zwraca się w dwójnasób. To wspaniałe miejsce rozgrywania prawdziwych spektakli sportowych, ale i miejsce, gdzie mogą odbywać się kongresy, wystawy. Zauważył to dopiero obecny prezydent miasta Tadeusz Truskolaski. Wymienił murawę na stadionie miejskim i rozpisał konkurs na prawdziwie europejski obiekt.
- Zrobimy wszystko, by powstał w cyklu czteroletnim - obiecuje Tadeusz Arłukowicz, wiceprezydent Białegostoku. - To będzie nowa jakość. Być może jako jedni z pierwszych, po Kielcach, będziemy mogli pochwalić się takim obiektem.
Zyskają na nim nie tylko sportowcy. Przy budowie stadionu znajdzie pracę wiele setek ludzi i regionalnych firm. Na grze Jagiellonii w ekstraklasie mogą także wzbogacić się większe i mniejsze przedsiębiorstwa. Szeroko rozumiany sponsoring daje wymierne korzyści. Reklamy na koszulkach, banerach przekładają się na zwiększenie produkcji, a to pociąga za sobą kolejne sznurki rozwoju miasta i regionu.
- Awans będzie sygnałem, świadczącym, że region stać na I ligę, że panują tu dobre warunki do rozwoju, nie tylko sportu - podsumowuje Chańko.