Wyjątkowa sobota na ŻUBROFFCE (zdjęcia)

Chciałem podziękować, że jesteście z nami - mówił Dimas Alvarenga Guerra, Pierwszy Sekretarz Boliwariańskiej Republiki Wenezueli w Polsce do widzów tłumnie zgromadzonych w szkole Gran Vía. - Mamy dla Was 5 filmów, jest wśród nich między innymi thriller, animacja, film społeczny i oczywiście komedia. Zapraszamy też na jedzenie, które ugotowałem dla was.

A było z czego wybierać. Widzowie w skupieniu obejrzeli filmy, a później posmakowali wenezuelskich (i nie tylko) potraw. Białostoczanie byli tak głodni wenezuelskich filmów, że nie dla wszystkich starczyło krzeseł. Jednak nie było to problemem, ponieważ podłoga pomieściła wszystkich chętnych.

Po śniadaniu można się było przenieść do klubu Fama i poczuć się znów jak dziecko. Wszystko za sprawą kategorii konkursowej KIDS i blokowi 7+ „Opowieści z fantazją”. Duże uznanie najmłodszych zyskał film "Pawo", króciutkiej, pięknej, animowanej historii o pewnym stworku. „PAWO” po tybetańskuznaczy „odważny”. Reżyserka Antje Heyn w magiczny sposób opowiedziała przygodę zabawkowej postaci, która stopniowo staje się świadoma swojej siły i umiejętności.

Po pokazach dzieci, jako jurorzy, oddali głosy na swój ulubiony film i wzięły udział w warsztatach. Stworzyły piekne prace plastyczne, które później mogły zabrać do domu.

A w kinie Forum można było zobaczyć wyjątkowo ciekawe filmy konkursowe w kategorii Amatorzy. Niektórzy tworcy byli na sali podczas pokazu, a po nim można było porozmawiać.

- Tworzenie tego filmu to była dla mnie duża przyjemność. Pierwotnie chciałam, żeby opowiadał o moim pokoleniu widzianym oczami starszej osoby. Finalnie doszły do głosu również inne sprawy, a bohaterką została moja babcia. Jest to film o naszej relacji, o przeszłości, o tym, że powinniśmy czerpać wiedzę od starszych ludzi- mówi Aleksandra Folczak, reżyserka filmu "Muszę sobie kupić trampki". Ten film to spotkanie dwóch pokoleń: babci i wnuczki, dowodzące, że mimo upływu lat i zmian w świecie, miłość niesie te same emocje, a żeby żyć szczęśliwie, najważniejsze jest poczucie bliskości, humor a czasem autoironia.

Na sali był też Michał Toczek, reżyser filmu "Urodziny". To historia Antka, który jest zakochany w Kasi, starszej koleżance. Kiedy dowiaduje się, że dziewczyna ma urodziny postanawia zdobyć jej serce. Jednak w życiu nie zawsze wszystko wygląda jak w komedii romantycznej.

- Nie chciałem szukać tematu daleko od siebie i robić filmu o czymś, o czym nie mam pojęcia - zapewniał Michał. - Temat miłości jest ponadczasowy. Pracowaliśmy długo nad scenariuszem, ale wyszedł z tego całkiem ciekawy film.

Jako ostatni o swoim filmie opowiedział Krzysztof Świderski z Choroszczy. Jego czarno-biały film "Wykluczeni" to dokument o młodych chłopakach, ich planach na przyszłość, ambicjach i marzeniach. Również o wolności, za którą płacą wykluczeniem.

- Bohaterowie tej historii to moi przyjaciele, znamy się od wczesnego dzieciństwa. Często chłopaki, którzy siedzą pod blokiem są postrzegani stereotypowo, chciałem pokazać, że oni też mają głębsze przemyślenia, każdy z nich jest zupełnie inny. Wiemy o sobie dużo. I może dlatego, że tak dobrze się znamy zachowywali się przed kamerą bardzo naturalnie - mówi Krzysiek. - Dokument powinien być przemyślaną sprawą. Długo się przygotowywałem do kręcenia tego filmu. Jest czarno-biały. Może trochę dlatego, że zajmuję się fotografią i uważam, że kolor powinien mieć jakieś znaczenie. Jeśli go nie ma, to kolor wcale nie jest niezbędny. Przy tworzeniu tego filmu inspirowałem się dokumentami z czasów Kieślowskiego.

Po filmowych emocjach czas na muzykę. Wieczorem w klubie Fama pojawią się: dj'e z Wielkiej Brytanii - FREESTYLERS, rosyjski zespół LITTLE BIG oraz nasz podlaski dj - AURICOM. A już jutro o godz. 19 w kinie Forum odbędzie się ogłoszenie wyników tegorocznej edycji festiwalu.

Międzynarodowy Festiwal Filmów Krótkometrażowych ŻUBROFFKA organizuje Białostocki Ośrodek Kultury - DKF "GAG".