Wypadek na budowie w Szczuczynie. Robotnik oskarżony o nieudzielenie pomocy i nieumyślne spowodowanie śmierci kolegi

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
W toku śledztwa Ryszard C. był tymczasowo aresztowany. W procesie będzie odpowiadał z wolnej stopy.
W toku śledztwa Ryszard C. był tymczasowo aresztowany. W procesie będzie odpowiadał z wolnej stopy. pixabay.com/pl/zdjęcie ilustracyjne
Po upadku kolegi z rusztowania, zamiast wezwać pogotowie, zabrał ciało i podrzucił na trawnik przed domem pokrzywdzonego. Tak ustaliła prokuratura, a oskarżony przyznał się do winy. Grozi mu kara do 5 lat więzienia. O jego dalszym losie zdecyduje Sąd Rejonowy w Grajewie.

Do tragedii doszło 4 sierpnia 2022 roku na terenie posesji w Szczuczynie. Po niespełna 5 miesiącach Prokuratura Rejonowa w Grajewie zakończyła śledztwo i właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia.

Czytaj też:

Jak wynika z ustaleń śledczych, podczas wykonywania prac budowlanych przy remoncie domu jednorodzinnego jeden z robotników spadł z wysokiego na około 4 metry rusztowania. Mężczyzna stracił przytomność. Towarzyszył mu oskarżony Ryszard C.

- Nie udzielił pomocy pokrzywdzonemu znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, mogąc jej udzielić bez narażania siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo (...), a następnie przewiózł pokrzywdzonego swoim samochodem do jego miejsca zamieszkania, gdzie porzucił na trawniku przed domem, przez co nieumyślnie spowodował śmierć pokrzywdzonego - brzmią prokuratorskie zarzuty.

Zatrzymany jeszcze w dniu zdarzenia podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Nie potrafił jednak wytłumaczyć, dlaczego nie wezwał pomocy. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.

Zobacz także:

W procesie mężczyzna będzie odpowiadał z wolnej stopy.

- Z uwagi na pełną współpracę podejrzanego, dalsze stosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania nie było uzasadnione. Obecnie jest zastosowane poręczenie majątkowe - mówi prokurator Józef Iwański, nadzorujący śledztwo.

Dodaje, że ofiarę i pokrzywdzonego nie łączyły żadne relacje służbowe. Mężczyźni (obaj to obywatele Polski) nie byli zatrudnieniu w żadnej firmie budowlanej, a remont domu w Szczuczynie stanowił dla nich pracę dorywczą.

Czy gdyby wezwano pogotowie, udałoby się uratować życie robotnika, który spadł z wysokości? Według relacji prokuratury, biegli sporządzający protokół z sekcji zwłok nie byli w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Jest duże prawdopodobieństwo, że zgon pokrzywdzonego nastąpił na miejscu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Francja podwyższy wiek emerytalny. Protesty na miarę żółtych kamizelek

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna
Dodaj ogłoszenie